W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Rafał Trzaskowski przyznał, że Lechowi Kaczyńskiemu należy się ulica w Warszawie.
– Zgłaszałem swoją propozycję, ale wszystko rozbiło się o bardzo silny, uzasadniony sprzeciw radnych – stwierdził Trzaskowski.
Urzędujący prezydent stolicy dużo – i krytycznie – mówił także o Polskim Ładzie. Jego zdaniem, plany PiS oznaczają katastrofę dla budżetów domowych Polaków.
– Tak zwany Polski Ład jest oszustwem. Dobre intencje mówiące o tym, że trzeba ulżyć najgorzej zarabiającym, w rzeczywistości doprowadzą do tego, że za ten pomysł zapłaci rodząca się klasa średnia. Pomysł ten oznacza katastrofę dla budżetów domowych wielu warszawiaków, jak i dla budżetu miasta. Pomysł, aby drobnym przedsiębiorcom, pielęgniarkom na kontraktach drastycznie podwyższać podatki w kryzysie i w pandemii, to pomysł wyjątkowo niebezpieczny – przekonywał Trzaskowski.
Niedawny kandydat na prezydenta przekonywał także, że spór prawica-lewica stracił w dzisiejszej Polsce na znaczeniu.
– Rzeczywistość unieważniła tego typu podziały. Jeżeli ktoś mówi o prawach kobiet i o tym, że trzeba chronić prawa mniejszości, to nie ma to nic wspólnego z lewicą czy prawicą. To jest kwestia tego, czy ktoś chce budować państwo nowoczesne czy archaiczne, czy budować państwo europejskie czy oglądające się na Wschód. […] PO powinna zaprezentować zupełnie inną filozofię rządzenia opartą na polityce nadziei, na podchodzenie do wyzwań, choćby tych klimatycznych, z wiarą, że sobie z tym poradzimy. Tego typu etykiety prawicowo-lewicowe kompletnie nie odzwierciedlają rzeczywistości – perorował Trzaskowski.
Źródło: Rzeczpospolita