Na przełomie roku Joachim Nagel zastąpi Jensa Weidmanna na stanowisku prezesa Bundesbanku, ogłosił minister finansów Niemiec Christian Lindner. 55-letni ekonomista pracował w Bundesbanku 17 lat. Przez 6 lat zasiadał w zarządzie i należy do SPD, informuje Deutsche Welle.
Obecnie Nagel jest wiceprezesem Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) w Bazylei, uważanym za globalny bank centralny narodowych i wspólnotowych instytucji finansowych. Jeśli chodzi o politykę monetarną, w czasie gdy Nagel pracował w Bundesbanku był krytycznie nastawiony do skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny
– Dzięki temu wpisuje się w dobrą tradycję dyscypliny finansowej Bundesbanku – ocenia główny ekonomista ING Bank Germany Carsten Brzeski.
Według rozgłośni, Nagel posiada również doświadczenie na arenie międzynarodowej, które zdobył pracując w państwowym banku KfW. Jako prezes Bundesbanku będzie członkiem Rady Europejskiego Banku Centralnego, która podejmuje decyzje dotyczące polityki monetarnej strefy euro.
Rozgłośnia przypomina, że Nagel rozpoczął karierę w Bundesbanku, jako szef biura prezesa ziemskiego Banku Centralnego Dolnej Saksonii i Saksonii-Anhalt. W 2003 r. przeniósł się do centrali Bundesbanku we Frankfurcie, a następnie podczas globalnego kryzysu finansowego 2008 r. przejął kierownictwo pionu rynków centralnych. Dwa lata później został powołany do zarządu Bundesbanku, odpowiadając również za rynki, czyli za praktyczną realizację polityki pieniężnej.
– Dobra znajomość organizacji Bundesbanku jest bardzo ważna – powiedział rozgłośni ekspert ds. polityki monetarnej Commerzbanku Michael Schubert. Jak dodał, Nagel zawsze podążał kursem dotychczasowego prezesa Jensa Weidmanna. Inni ekonomiści zwracają uwagę, że potrafi zawierać kompromisy, co zapowiada przeniesienie takiej tradycji do Rady Prezesów EBC.
– Pod jego kierownictwem Bundesbank powinien pozostać wierny swojej linii utrzymania i dalszego rozwoju ram regulacyjnych UE uzgodnionych w Maastricht, z naciskiem na stabilność cen i zdrowe finanse – wnioskuje niemiecka rozgłośnia. Podkreśla, że Nagel uchodzi za kompromisowego kandydata sfer finansowych, co przesądziło o jego wyborze przez nową koalicję rządzącą Niemcami.
– Wszystkie partie koalicji są z nim w stanie dobrze żyć – komentuje Schubert, wskazując, że choć SPD ma prawo nominacji prezesa Bundesbanku, jednak dwaj pozostali partnerzy koalicyjni musieli się zgodzić na kandydaturę. Dlatego następca Weidmanna, który opowiadałby się za zbyt luźną polityką monetarną, prawdopodobnie nie uzyskałby poparcia, przynajmniej ze strony FDP.
