Niemieckie media żądają zmiany nazwy znanego instytutu medycznego. Jak wskazują najnowsze badania historyków, Robert Koch dokonywał w Afryce zbrodni na ludziach.
– Zmarły przed 110 laty profesor Robert Koch jest uznawany na świecie za wzór medycznego odkrywcy i badacza chorób infekcyjnych. Podziw dla niemieckiego naukowca wyraża cały współczesny świat. Jednak w afrykańskich koloniach postępował z tubylcami tak niemoralnie i okrutnie, że dziś należy pozbawić jego imienia słynny instytut medyczny – żąda tygodnik „Der Spiegel”.
Jak przypominają historycy z Uniwersytetu w Hamburgu, na przełomie XIX i XX w. Niemcy stały się mocarstwem, m.in. dzięki zdobyciu afrykańskich kolonii. Berlin zawdzięczał sukces odkryciom medycznym Roberta Kocha. W 1882 r. odkrył prątka gruźlicy, co przyniosło uczonemu światową sławę i Nagrodę Nobla w 1905 r.
Otrzymał własny instytut badawczy, który stał się Mekką infekcyjnej medycyny całej Europy. Koch rozszerzył swoją naukową biografię o sukcesy w walce z malarią. Bez zwalczenia tej choroby Europejczycy nie mogli przebywać w licznych koloniach Afryki i Azji. Dlatego uczony najwięcej czasu spędzał na badaniach prowadzonych w siedliskach egzotycznych infekcji.
– Ostatnia wizyta w Afryce w latach 1905–1907 jest najciemniejszą kartą w historii Roberta Kocha”, twierdzi „Der Spiegel”. Uczony starał się odkryć przyczyny śpiączki afrykańskiej, groźnej dla tubylców i białych kolonizatorów. Eksperymentował z silnie toksycznymi środkami farmakologicznymi, które podawał setkom Afrykańczyków w znacznie silniejszych dawkach niż białym pacjentom.
Bezwzględna chęć odniesienia sukcesu naraziła setki ofiar eksperymentu Kocha na straszliwe cierpienia. Od trwałej ślepoty, po śmierć w męczarniach, ponieważ lek zawierał arszenik. Tymczasem słynny badacz narażał świadomie życie i zdrowie mieszkańców Afryki, ponieważ był autorem podręcznika, w którym opisał efekty uboczne arszeniku.
Ponadto Koch zasłużył się dla idei obozów koncentracyjnych. Na jego żądanie niemiecka armia spędzała tubylców siłą do zamkniętych miejsc, gdzie uczony mógł przeprowadzić eksperyment i obserwować jego skutki.
Niestety dziś, jak ubolewa „Der Spiegel”, Instytut Roberta Kocha przemilcza ciemne karty historii patrona. Tygodnik wzywa rząd Angeli Merkel, żeby oczyścił Niemcy z „kolonialnego piętna”. Pyta również, czy w świetle ujawnionej prawdy Robert Koch jest wzorem niemieckiego naukowca?