Liberalne media zaatakowały przemówienia Donalda Trumpa wygłoszone z okazji Dnia Niepodległości. Dla amerykańskiej lewicy patriotyzm, rodzina i szacunek dla historii to rasistowskie knowania ciemnych sił.
– Dwa orędzia Donalda Trumpa wygłoszone z okazji Dnia Niepodległości zostały fałszywie zinterpretowane przez główne media USA – informuje Głos Ameryki. Dla przypomnienia mainstreamowe tytuły znajdują się pod kontrolą liberałów, wspierając BLM i Antifę. Dlatego główne media nazwały wystąpienia prezydenta USA: rasistowskimi. Donald Trump został przedstawiony zaś jako „ciemna siła” prowokująca rozłam i wrogość w społeczeństwie amerykańskim.
Tymczasem, jak wyjaśniła rzecznik prasowa Białego Domu: „w rzeczywistości prezydent usiłuje ponownie zjednoczyć kraj, nawiązując do najlepszych tradycji patriotyzmu i w duchu amerykańskich wartości”.
Zdaniem Kayleigh McEnany, przesłanie Donalda Trumpa do Amerykanów jest aktualne jak nigdy. Dlatego prezydenta poparli obywatele szanujący historię USA i wszyscy, którym droga jest Ameryka.
– Tłumy podburzone przez radykalną lewicę próbują zniszczyć nasze pomniki i miejsca pamięci, od George’a Washingtona do Mahatmy Gandhiego. Bezmyślne masy żądają rozwiązania policji, żeby uczynić nasze miasta bezbronnymi – stwierdziła fakty rzecznik prasowa.
Aby udowodnić racje Donalda Trumpa, przedstawiła kryminalną statystkę rozruchów BLM i Antify. Tylko w ostatni weekend w Nowym Jorku miały miejsce 44 strzelaniny z 11 ofiarami śmiertelnymi. W Chicago w takich samych okolicznościach zginęło 13 osób, rannych zostało 75.
Według Kayleigh McEnany prezydent przypomniał Amerykanom, że są jedną rodziną i jednym narodem, w imię wspólnej przyszłości i wolności. Zapytała, jak to się stało, że liberalne media dostrzegły w apelu Trumpa wezwanie ciemnej siły do społecznych podziałów?