Po fali globalnej krytyki wywołanej nieudolnymi działaniami w sprawie pandemii, władze WHO przystąpiły do medialnego kontrataku. Światowa Organizacja Zdrowia odpowiada „lustrzanym” zarzutem skierowanym pod adresem rządów państw najbardziej dotkniętych zarazą.
Jak pisze „Der Spiegel”, godne uwagi jest to, że w przededniu spotkania ministrów zdrowia państw Grupy G-20, Światowa Organizacja Zdrowia przystąpiła do politycznego kontrataku. Dyrektor generalny Tedros Adhanom Ghebreyesus zarzucił nieudolność krajom najbardziej dotkniętym pandemią.
Krytyka chaosu
Jak wiadomo, w ubiegłym tygodniu Donald Trump zawiesił amerykańską transzę budżetu WHO. Decyzji towarzyszyła krytyka chaosu w działaniach agendy ONZ.
Zdaniem prezydenta USA przyczyną jest uległość wobec Pekinu. WHO, kierując się chińskim interesem, doprowadziła do pandemii. Obecnie Światowa Organizacja Zdrowia odbija polityczną piłeczkę, rozpowszechniając raport krytycznie oceniających działania sanitarne wielu państw.
Z pewnością wspólnym mianownikiem obszernego dokumentu jest zarzut niewydolności krajowych systemów zdrowotnych. – Tylko jedna trzecia państw świata potrafiła zidentyfikować i zlokalizować ogniska epidemii. Co nie znaczy, że dysponują zasobami niezbędnymi do skutecznej reakcji – piszą autorzy raportu.
Długa lista zarzutów
Raport WHO nazywa reakcję najbiedniejszych państw świata „kompletną bezradnością”, prognozując „katastrofalne” skutki epidemii.
Ponadto raport zawiera długą listę zarzutów pod adresem władz państwowych. Podsumowując, najpoważniejsze to: deficyt kadr medycznych; infrastruktury szpitalnej i laboratoryjnej; brak polityki informacyjnej; słaby potencjał produkcji leków i urządzeń medycznych; wreszcie zastosowanie błędnych wzorów rozwoju epidemii i statystyki ofiar infekcji.
Dokument podsumowuje wniosek pilnej konieczności zwiększenia nakładów finansowych dla krajowych systemów ochrony zdrowia i niezbędnego wzrostu inwestycji w infrastrukturę oraz badania medyczne.
WHO odpiera zarzuty
Jednocześnie WHO odpiera zarzuty pod swoim adresem. Wskazuje, że słabe wyniki globalnej walki z pandemią są rezultatem braku woli współpracy. Taka postawa „obezwładniła zdolność WHO do skutecznej reakcji na zagrożenia wywołane Covid-19”.
Jak komentuje „Der Spiegel”, krytyka ma charakter polityczny. Adresatem uwag jest niewątpliwie prezydent Donald Trump. Zdaniem niemieckiego tygodnika, nie zmienia to faktu, że „obecnie akcje WHO stoją źle”. Taka sytuacja nie wynika z decyzji Trumpa o zakręceniu finansowego kurka. Podsumowując: „Po prostu amerykański prezydent bezlitośnie obnażył wszystkie słabości organizacji”.
Zobacz także: USA wstrzymuje finansowanie WHO