Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, na antenie TVN24, odpowiedział dziennikarzowi Konradowi Piaseckiemu na pytanie dotyczące ewentualnego wpuszczenia do Polski, migrantów koczujących przy polskiej granicy.
Piasecki zapytał:
– Czy nie możemy wpuścić tych 32 osób i uczynić tę granicę naprawdę na tyle szczelną, żeby to nie był sygnał: przyjeżdżajcie do Polski, tylko raczej sygnał: wykonaliśmy gest humanitarny wobec tych osób, a wobec wszystkich innych tego gestu nie będzie, dlatego że nie będą się w stanie dostać nawet w okolice polskiej granicy?
W ocenie wiceministra, taka propozycja byłaby złamaniem prawa polskiego i unijnego:
– Namawia pan redaktor do złamania prawa polskiego, do złamania prawa unijnego. Wpuszczenie tych ludzi jest przekroczeniem prawa, to po pierwsze. Po drugie, jest ustępstwem wobec Łukaszenki, który tylko zobaczy, że w ten sposób może rozgrywać polską debatę publiczną, decydentów politycznych. Wystarczy, że wznieci debatę publiczną w mediach, a media taki nacisk na decydentów wywrą, że ci złamią prawo i ich wpuszczą – odpowiedział Marcin Przydacz.
– Po trzecie, za tą grupą przyjdzie kolejna setka, a za tą setką przyjdzie kolejny tysiąc i w ten sposób dzięki naciskowi aktywistów czy mediów pokażemy, że szlak północny migracyjny jest otwarty – powiedział wiceszef MSZ.
Źródło: TVN24