W rozmowie z włoskim dziennikarzem, którą zamieścił Lech Wałęsa na swoim profilu fb-owym, mówił były prezydent o swojej działalności związkowej, politycznej i wierze. Przypomniał swoje przemyślenia na temat współczesnego świata.
W jego opinii jest on w momencie decydowania o wyborze drogi politycznej, ekonomicznej a także o wyborze “fundamentu” na którym będzie budował przyszłość.
“Epoka wielkich podziałów państw, krajów, upadła. Pojawiła się epoka intelektu, informacji i globalizacji. My wszyscy znajdujemy się po środku tego, ja nazywam to epoka słowa, dyskusji. Musimy wydyskutrować, jak nasze państwa mają wyglądać w tej nowości” – tłumaczył Wałęsa.
Zapewnił, że zawsze był gotowy do walki i walczył maksymalnie, jak się dało a i dziś to robi, np. przy pomocy podkoszulki. W kontekście pytania o przeszłość i gen Jaruzelskiego, powiedział były lider “Solidarności”, że wszystko co robił w przeszłości zrobił dobrze i niczego nie żałuje. Pokolenie prezydenta Jaruzelskiego nazwał pokoleniem zdrady.
W jego opinii, ludzie tamtej epoki zostali dwukrotnie zdradzeni: na początku i końcu II wojny światowej. Raz jeszcze podkreślił, że nie ocenia tych ludzi, bo nie wszyscy byli zdrajcami. Niektórzy, jak podkreślił, szli z komunistami by “rozsadzać ich od środka”.
Pytany o rolę św. Jana Pawła II w przeprowadzonych w Polsce zmianach w latach 80-tych, powiedział Wałęsa m.in: “Przyjechał do Polski i zorganizował nas do modlitwy. (…) Opozycja w Polsce przejęła to modlitewne zorganizowanie i poprowadziła do boju. Do wyboru ojca świętego przez 20 lat szukałem chętnych do walki i udało mi się zorganizować 10 osób. Kiedy Polak został papieżem przez rok zgromadziłem 10 milionów”.
Zapytany o wiarę i jej wpływie na jego działalność, wyjawił były prezydent, że wiara go dyscyplinowała i prowadziła. Zaznaczył, że zawsze wiedział, że prowadzi go Opatrzność Boża. “Była taka wola nieba więc się z nią zawsze zgodzić trzeba” – wyjaśnił włoskiemu dziennikarzowi Lech Wałęsa
Źródło: Facebook.com