Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o przedłużeniu o dwa miesiące, aresztu stosowanego wobec podejrzanego o korupcję Sławomira Nowaka. Jan Drelewski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie wnosił w sprawie byłego ministra transportu o przedłużenie aresztu na okres trzech miesięcy.
Komentując decyzję sądu, obrońca Nowaka mec. Antoni Kania-Sieniawski, zapowiedział złożenie zażalenia od decyzji SO w Warszawie i dodał, że jego klient “nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów”. W innej sprawie, dotyczącej zatrzymanego na polecenie Prokuratury Regionalnej w Lublinie Zbigniewa S., który podejrzany jest o przywłaszczenia 253 tysięcy zł. na szkodę jego fundacji, Sąd Rejonowy Lublin-Zachód oddalił wniosek o aresztowanie.
Informując o tym, rzeczniczka SO w Lublinie Barbara Markowska powiedziała Polskiej Agencji Prasowej: “Sąd postanowił wniosku prokuratury nie uwzględnić i zarządzić natychmiastowe zwolnienie Zbigniewa S.”. Wskazała przy tym na uzasadnienie sądu, w którym stwierdzono m.in., że co do niektórych zarzucanych S. czynów: “brak jest dużego prawdopodobieństwa ich popełnienia, a w przypadku pozostałych nie występuje zagrożenie surową karą”.
Prokuratura Regionalna w Lublinie, przekazała PAP komunikat, w którym podała zarzuty postawione Zbigniewowi S. i podkreśliła, że zatrzymany dopuścił się ich w warunkach recydywy.
Śledczy ustalili, że podczas organizowanych przez siebie od 2.10. do 27. 12. 2019 r., minimum 23. zbiórek pieniędzy na cele charytatywne, “np. na budowę lub dokończenie budowy domu dla potrzebujących, dla chorego na białaczkę i nowotwór jelita, na zakup protezy nogi, na rehabilitację, a także na pokrycie długów i jedzenie dla potrzebujących” przywłaszczył sobie łącznie ok. 253 tys. złotych.
Pieniądze te pochodziły z konta jego fundacji, która te zbiórki organizowała. Z powyżej wskazanej kwoty, 217 tys. zł miał Zbigniew S. przeznaczyć na zakup żetonów do gry w jednym z warszawskich kasyn.
“W komunikacie przypomniano też, że od 2000 do 2020 roku sądy w Polsce wydały wobec Zbigniewa S. 20 orzeczeń skazujących. W przypadku uznania go winnym w opisywanej sprawie, grozi mu kara nawet 15 lat więzienia.
Źródło:onet.pl/polsatnews.pl