W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że aktor Adam Ferency musiał przerwać spotkanie w ramach warsztatów aktorskich, ponieważ był pod wpływem alkoholu. Dziś aktor tłumaczy się i całą winę zrzuca na PiS!
Ferency był gościem Świdnickiego Ośrodka Kultury w ramach projektu Alchemia Teatralna. Osoby biorące udział w spotkaniu, nie będą go miło wspominać.
– Aktor nieskładnie i momentami nielogicznie odpowiadał na zadawane mu pytania, przekomarzał się z publicznością na tematy polityczne, z trudem składał kolejne zdania, a także powtarzał się w swoich wypowiedziach. Podejrzewając, że jest on nietrzeźwy, zniesmaczeni uczestnicy wydarzenia zaczęli opuszczać salę świdnickiego teatru. Spotkanie zostało przerwane po niecałych trzydziestu minutach – przekazał portal Swidnica24.pl.
Dziś aktor tłumaczy się, zrzucając całą winę na PiS!
– Mam naturalny odruch wstydu, ale też pewnego zniechęcenia. Od sześciu lat paskudnie mi się żyje w Polsce. Widzę coraz więcej rzeczy, które mnie przerażają, które żywo przypominają końcówkę XVIII w. Nie jestem pewien, czy jacyś obcy nie mieszają w tym naszym polskim tyglu, czy może jesteśmy aż tak nierozumni? Jest mi z tym źle, próbuję jakoś sobie radzić. Nie zawsze się udaje. Skutek był widoczny na rzeczonym spotkaniu — powiedział Ferency w rozmowie z portalem Onet.pl.
Panu Adamowi życzymy lepszego samopoczucia i dużo zdrowia. Przyda się.
Źródło: Onet.pl
Po tzw. okrągłym stole, przez cały okres rządów PRL-bis (z wyjątkiem rządów Olszewskiego) miałem naturalny odruch wstydu, ale też pewnego zniechęcenia. Przez te wszystkie lata lewackich rządów paskudnie mi się żyło w Polsce. Dzisiaj już widzę coraz więcej rzeczy (wstyd się przyznać – wtedy głosowałem na Bolka Wałęsę), które mnie przerażają, które żywo przypominają końcówkę XVIII w. Jestem o tym przekonany, że nie tylko współcześni targowiczanie, ale i INNI i OBCY mieszają w tym naszym polskim tyglu, a michnikowszczyzna i polskojęzyczne inne sprawiły, że tak wielu z nas przez tyle lat była aż tak nierozumna.
Przez tyle lat się nie udawało, ale w końcu się udało. Skutek jest gołym okiem widoczny od czasu, kiedy polscy wyborcy lewaków odsunęli od władzy. Wprawdzie nie tylko mi jest jeszcze źle zwłaszcza obserwując rządzących nieudolne zmagania z UE i z żądaniami Izraela, wprawdzie i dzisiaj jeszcze nie jest tak, jak powinno być, ale my Polacy, dla których polskość to normalność próbujemy jakoś sobie radzić. I sobie poradzimy.
A WY, lewacy… no cóż. Mamy XXI wiek, lewactwo to powinna być skamielina ukazywana w muzeum. Może już niedługo tak będzie przynajmniej w Polsce i w bratnich Węgrach, oby.