Jarosław Kaczyński w przemówieniu przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego:
Kiedy przed laty przemawiałem tutaj, to zwykle mówiłem głównie o historii. Był też czas mający wiele swoich problemów, ale czas spokojny. Dziś, tylko 3 lata później, stoimy przed ogromnymi wyzwaniami. I tymi, które można na co dzień oglądać w polskiej telewizji i w Internecie. Jaki jest wspólny mianownik tego, co się dzieje? Choć intencje są różne i różne są ośrodki, które prowadzą do tych konfliktów jest tak, że po obu stronach Europy wielu nie chce zaakceptować naszej podmiotowości, perspektywy naszego rozwoju, wzrostu naszej siły, naszej determinacji, by być nie tylko narodem niezależnym, wolnym, ale także silnym, liczącym się. Tylko taka Polska może przetrwać. Dziś jest czas próby odnoszący się do tej siły. A siła do gospodarka, siła to przemysł, to armia, ale również wewnętrzna zwartość społeczeństwa. To także umiejętność przeciwstawienia się tym, którzy wewnątrz kraju działają przeciw polskim interesom. Józef Piłsudski mówił: „W czasie kryzysów strzeżcie się agentów”. I trzeba się ich strzec. W sytuacji, która wymaga pełnego zjednoczenia, widzimy i słyszymy wiele głosów, obserwujemy wiele działań, które przynajmniej budują podstawy do tego, by sądzić, że są inspirowane z zewnątrz, a na pewno w wielu przypadkach są inspirowane. Mamy też ten wewnętrzny front, a mimo to musimy zwyciężyć i zachować naszą perspektywę – perspektywę budowania naprawdę silnej Polski. To jest nasz obowiązek. I to, mimo bardzo wielu możliwości, jest możliwe. Jestem przekonany, że miliony polskich patriotów pójdą tą drogą, a wtedy z całą pewnością zwyciężymy! Choć pewnie będzie to zwycięstwo trudne, które pewnie przyjdzie nie od razu, ale przyjdzie na pewno. To od nas zależy! Dziękuję.
Śledź nas na:
Czytaj:
Oglądaj:
SIŁY neokomunizmu za wszelką cenę dążą do usunięcia jakichkolwiek oznak państwa narodowego.
https://ide11.pl/?fbclid=IwAR0KmYHjCUC1aC90pJ-oiEr09WD2xmz2XGAWs0Aspgs85t1bnhOwKw6TqKQ
Pamiętam Leszka Millera, gdy brylował na szczytach polskiej władzy jako udzielny towarzysz PZPR i jak wycenił wartość Zbigniewa Ziobry na zero. Nigdy wtedy nawet nie pomyślałem, że kiedyś zostanie wielbicielem zgniłego zachodu. Do dziś trudno mi to sobie w ogóle wyobrazić i nie dociera do mojej świadomości, że jest europosłem w Brukseli. Kto jak kto, ale Leszek Miller? Prędzej spodziewałbym się końca świata. Okazał się farbowanym lisem. Nie wiem tylko, czy wtedy był farbowanym, czy jest teraz? No, ale odpowiedź na to pytanie zna tylko on sam.
Towarzysz Miller widzi, że niemiecka UE zamiast sankcji na Białoruś i Rosję nakłada sankcje na Polskę, odmawiając należnych funduszy i nie czuje się w obowiązku uczestniczenia w kosztach budowy zapory na granicy. Jako dojrzały komunista widzi przyszłość komunizmu w totalitarnym państwowym tworze, który budują Niemcy. Widzi też braterstwo Niemiec i Rosji. Międzynarodówkę zamienił na Odę do Radości i jest zadowolony.
Wyjątkowo odrażająca postać, która, niestety, wzbudza u wielu pewną fascynację, czego dowodem są liczne zaproszenia do mediów, a także komentarze internautów zachwycających się jego chłoplo-roztropkowskim mędrkowaniem.