Aż 368 hektary – o tyle powiększy się terytorium Polski. To dług graniczny, który wisi na Czechach.
Czechy muszą oddać Polsce 368 hektarów terenów. To tzw. dług graniczny, który wynika z korekty granic z lat 50. minionego wieku.
Dług wynika z faktu, że kolejne czeskie rządy nie kwapiły się sfinalizować umowy zwrotu terytorium Polsce. Tymczasem Polska oddała ówczesnej Czechosłowacji 1205 hektarów przygranicznych, a zyskała tylko 837 hektary.
Różnica – czyli 368 hektarów, wciąż pozostaje do oddania Polsce. Według ostatnich informacji do Polski przyłączone miałby zostać grunty w gminie Biała Woda nieopodal Paczkowa, a także ziemie sąsiadujące bezpośrednio ze wsią Bodzanów w gminie Głuchołazy.
Przeciwko oddaniu ziemi Polsce protestują lokalne czeskie władze.
– Temat jak rzeka, takich jest sporo, tak mówię pół żartem pół serio, bo mamy pociąg tranzytowy do Czech, kursujący na zasadach jeszcze z czasów Bieruta – mówił burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński.
Burmistrz zaznacza, że Polacy z Czechami żyją przy granicy w przyjaźni i nikt nie chce tego zmieniać.
– Nam nie zależy na konflikcie, Czesi są troszkę zbulwersowani, że to miałoby trafić do Polski. Nie ma co wyolbrzymiać, to temat do regulacji na poziomie dwóch ministerstw, bo o finale rozmów trzeba by tylko poinformować – dodał burmistrz.
Źródło: Polsat News