Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w jednym z wywiadów przyznał, że godnie zastąpiłby prezydenta Andrzeja Dudę w roli Głowy Państwa.
– Jeśli chciałbym startować na urząd prezydenta RP, zgłosiłbym się do wyborów. A jeśli by się zdarzyło, że urząd prezydenta zostanie opróżniony 6 sierpnia, to czy pani marszałek Witek pełniłaby obowiązki prezydenta przez kilkanaście, czy kilkadziesiąt dni, czy moja skromna osoba, mogę zapewnić, że majestat Rzeczpospolitej absolutnie by na tym nie ucierpiał — oświadczył Grodzki w rozmowie z dziennikiem „Super Express”.
Polityk dodał:
– Data wyborów jest wtórna wobec zasad ich przeprowadzenia. Jeśli samorządowcy piszą do mnie, że dla nich optymalną datą jest przeprowadzenie wyborów na przykład 19 lipca, to ważniejsze jest trzymanie się pewnych zasad niż sztywne upieranie się, że 28 czerwca jest lepszy niż 19 lipca — przekonywał marszałek Senatu.
Na słowa marszałka Grodzkiego, odpowiedzieli politycy PiS, krytykując słowa polityka Koalicji Obywatelskiej:
– Jedna z gazet opublikowała dziś artykuł, z którego wynika, że Marszałek Tomasz Grodzki planuje pełnić obowiązki głowy państwa – mówił podczas konferencji prasowej Adam Bielan.
– Marszałek Tomasz Grodzki chce uniemożliwić przeprowadzenie w Polsce wolnych, demokratycznych wyborów po to, aby sam objąć funkcję głowy państwa – dodał europoseł Porozumienia, wskazując jednoczenie na wypowiedź Michała Kamińskiego.
– Pan marszałek Michał Kamiński powiedział dziś w jednej ze stacji telewizyjnych, że wszyscy liderzy opozycji, w tym Borys Budka, zgodzili się na poprawkę odkładającą wybory do 6 sierpnia po to, by pan marszałek Tomasz Grodzki mógł przejąć obowiązki głowy państwa – mówił Bielan.
Źródło: Super Express / Twitter