Michał Sz. – Margot, aktywista LGBT, należący do walczącego z homofobią kolektywu „Stop Bzdurom”, 27.06. br. wraz z grupą osób swojego środowiska, uczestniczył w ataku na furgonetkę Fundacji Pro Prawo do Życia.
Doszło do niego w Warszawie, przy ul. Wilczej. Policja zatrzymała Sz. za występek chuligański. Prokuratura postawiła mu zarzut, przez działania wspólnie i w porozumieniu z innymi, uszkodzenia samochodu marki Renault Master (m.in. przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania). Łączną wartość strat określono na ponad 6 tys. zł.
– Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia – poinformowała Mirosława Chyr, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Łukasz K., działacz Fundacji Pro, został przewrócony na chodnik w wyniku czego doznał obrażeń pleców i lewego nadgarstka.
Michał Sz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura, w obawie o bezprawne utrudnianie postępowania i ucieczki, wnioskowała do sądu o zastosowanie wobec Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Sąd wniosek odrzucił i zdecydował o zastosowaniu dozoru policyjnego i poręczenia w kwocie 7 tys. zł.
– Postanowienie sądu należy ocenić jako wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony sąd uznał, że nie ma podstaw do zastosowania tymczasowego aresztowania, z drugiej strony jednak, dostrzegając obawę matactwa orzekł o dozorze policji – powiedziała Mirosława Chyr.
Źródło: tvp.info