Lobsang Sangay, przewodniczący Centralnej Administracji Tybetańskiej (CTA), spotka się w Białym Domu z nowo mianowanym prezydenckim koordynatorem ds. Tybetu Robertem Destro. Szef emigracyjnego rządu Tybetu po raz pierwszy od 6 lat przybędzie do USA.
„Zapowiedź rozmów w Waszyngtonie rozwścieczyła Pekin, który oskarża USA o próbę destabilizacji Tybetu uważanego za swoją prowincję”, informuje Reuter.
„To bezprecedensowe spotkanie może nadać nowy impuls w relacjach między władzami tybetańskimi i amerykańskimi, które zaowocują w przyszłości sformalizowanymi krokami dyplomatycznymi”, powiedział premier Tybetu na uchodźctwie.
Według Reutera, kwestia niepodległości Tybetu od Chin jest obok identycznego problemu Tajwanu i łamania demokracji w Hong Kongu, jednym z głównych punktów zapalnych pomiędzy Waszyngtonem i Pekinem.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oskarżył Pekin o łamanie praw człowieka w Tybecie i powiedział, że Waszyngton popiera, co najmniej „znaczącą autonomię” regionu. Od tego czasu Chiny oskarżają Stany Zjednoczone o wykorzystywanie Tybetu do „propagowania separatyzmu”.
Jak przypomina Reuter, chińscy komuniści okupują Tybet od czasu zbrojnej inwazji w 1950 r.