Wybory w USA, choć przez media i kandydata Joe Bidena uznane zostały za rozstrzygnięte, będą takimi dopiero po oficjalnie ogłoszonych wynikach. Te wciąż są przedmiotem badania przez sądy. Niedawno pozew w sprawie wyborów złożył do Sądu Najwyższego prokurator generalny Teksasu Ken Paxton.
Domaga się w nim unieważnienia wyborów w czterech stanach: Pensylwanii, Georgii, Wisconsin i Michigan. Swoje stanowisko uzasadnia twierdząc, ze niedługo przed głosowaniem, doszło w tych stanach do zmiany w procedurach wyborczych.
Pretekstem do ich wprowadzenia była pandemia. Prokurator uważa, że mogły one “wypaczyć” wyniki wyborów. Dzięki wygranej we wspomnianych stanach, Biden zebrał 62 głosy elektorskie.
W sytuacji, gdyby sąd uznał racje prokuratora Paxtona i zostałyby one przypisane Trumpowi, doszłoby do reelekcji.
W jednym z powyborczych wywiadów Donald Trump zapowiedział, że opuści Biały Dom, jeśli Kolegium Elektorów potwierdzi wyborcze zwycięstwo Joe Bidena.
Kolegium zbierze się 14 grudnia. 20 stycznia odbędzie się inauguracja nowego prezydenta USA.
Źródło: TVP.Info