„Nigdy nie rozważałem powrócić czy emigrować. W Niemczech znalazłem się z jednego powodu: próbowali mnie zabić”. Instagramowy wpis Nawalnego cytuje Reuter wraz z informacją, że opozycjonista zamierza powrócić do Rosji w niedzielę.
„Służby specjalne Kremla fabrykują nowe sprawy karne przeciwko mnie. Nie obchodzi mnie to. Rosja to mój kraj, a Moskwa to moje miasto i tęsknię za nimi”, wyjaśnił Nawalny.
Według agencji, postawa czołowego krytyka reżimu stawia przed Kremlem dylemat: „uwięzić Nawalnego i uczynić z niego politycznego męczennika, jednak pozostawienie w spokoju wykaże, że Putin się boi”.
Komentując wydarzenie politolog Tatiana Stanowaja powiedziała Reuterowi: „Sytuacja Nawalnego przypomina pociąg skazany na nieuchronne zderzenie ze składem nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku”.