Politycy partii CSU i związani z nimi biznesmeni zarobili miliony euro prowizji na dostawach masek dla niemieckich ministerstw i administracji, informuje Deutsche Welle.
Skalę korupcji ujawnia najnowsze śledztwo telewizji NDR, WDR i gazety Süddeutsche Zeitung, które wytropiły pieniądze na Karaibach i w Lichtensteinie.
Nieznana jest skala dostaw, z których politycy CSU i biznesmeni czerpali nielegalne zyski, jednak tylko ministerstwo zdrowia Bawarii otrzymało 3,5 mln masek ochronnych po 4 euro za sztukę. Ponadto z ustawionych kontraktów skorzystały federalne MSW i inne resorty.
Deutsche Welle przypomina, że centralnymi postaciami afery są były deputowany Bundestagu Georg Nüßlein i były minister sprawiedliwości Bawarii Alfred Sauter. Tylko firma należąca do dzieci byłego ministra zarobiła na pośrednictwie 2,1 mln euro, które wytransferowała do Lichtensteinu.
Ponadto w aferę zamieszany jest szef partyjnej młodzieżówki CSU. Wraz z zaprzyjaźnionym biznesmenem zarobił w ten sam sposób nie mniej niż 6 mln euro.
Sam Georg Nüßlein otrzymał prowizję w wysokości 660 tys. euro, a Alfred Sauter – 540 tys.