Albo 20 czeskich dyplomatów wydalonych z Rosji powróci do pracy w ambasadzie, albo Praga wyrzuci cały personel rosyjskiej placówki, informuje Deutsche Welle.
Ultimatum postawił rząd Andreja Babisza. W związku z tym rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa ostrzegła Pragę przed następstwami „szantażu”.
– Uprzedzamy władze czeskie o niedopuszczalności stosowania ultymatywnego tonu w stosunkach z Rosją. Praga może tak rozmawiać z NATO, ale nie z Moskwą – oświadczyła Zacharowa.
Tymczasem, jak informuje niemiecka rozgłośnia Senat Republiki Czeskiej przyjął uchwałę wzywającą premiera Andreja Babisza do wypowiedzenia Rosji układu o przyjaźni i współpracy.
Deutsche Welle przypomina, że 19 kwietnia Czechy wydaliły 18 pracowników rosyjskiej ambasady zidentyfikowanych, jako oficerowie wywiadu wojskowego GRU. W odwecie Moskwa usunęła z kraju 20 dyplomatów czeskich.