Rok po wydarzeniach na Kapitolu sześciu na dziesięciu Amerykanów uważa, że demokracja jest zagrożona, a USA grozi upadek. Wyniki najnowszego sondażu publikuje portal newsmax.com.
76 proc. ankietowanych przez Uniwersytet Quinnipiac wskazuje, że wewnętrzna niestabilność polityczna jest dla Stanów Zjednoczonych większym niebezpieczeństwem od zagrożeń międzynarodowych. Większość ankietowanych (58 proc.) zgadza się z poglądem o groźbie upadku amerykańskiej demokracji. Taki sam procent uczestników ankiety spodziewa się dalszego zwiększenia podziałów politycznych.
Tymczasem, jak podkreśla newsmax.com. Joe Biden i demokraci przejęli władzę dzięki obietnicom politycznego kompromisu. Niestety demokratyczna administracja ma ogromne trudności z osiągnięciem konsensusu w wielu spornych kwestiach. Od celowości szczepień i obowiązku noszenia masek, przez gwałtownie rosnącą inflację i zerwane łańcuchy dostaw, po finansowanie opieki socjalnej, konflikty z Rosją i Chinami oraz kryzys imigracyjny na południowej granicy.
Dlatego 53 proc. ankietowanych jest przekonanych o wysokim prawdopodobieństwie ponownego marszu na Kapitol. Śledztwo w sprawie ubiegłorocznych wydarzeń popiera 80 proc. uczestników sondy. Przeciwnych działalności specjalnej komisji Izby Reprezentantów jest 60 proc. Amerykanów.
61 proc. Amerykanów jest zadania, że prezydent Donald Trump ponosi część odpowiedzialność za zamieszki, podczas gdy 36 proc. jest odmiennego zdania. Z kolei 44 proc. badanych uważa reakcję na wydarzenia za przesadzoną, twierdząc jednocześnie, że protest przeciwko sfałszowaniu wyników wyborczych powinien być kontynuowany.
Sondaż jest klęską dla Joe Bidena, ponieważ tylko 33 proc ankietowanych stwierdziło, że aprobuje pracę, którą wykonuje. 53 proc. Amerykanów negatywnie ocenia jego prezydenturę.