Jeśli Rosja napadnie na Ukrainę Polska musi być przygotowana do masowego napływu uciekinierów – komentuje Politico. Wątpiąc, czy nasz kraj poradzi sobie milionem uchodźców. Portal powołując się na organizacje praw człowieka zakłada, że Warszawa nie będzie chciała ich przyjąć.
Politico akcentuje gotowość do solidarności z Ukrainą deklarowaną przez Polskę. Warszawa uważa, że w przypadku rosyjskiej agresji ludzie uciekający z Ukrainy będą prawdziwymi uchodźcami wojennymi. Absolutnie otrzymają pomoc i zgodnie z Konwencją Genewską znajdą się pod polską ochroną.
– Istnieją jednak wątpliwości, czy Polska jest w stanie poradzić sobie z tak ogromnym napływem ludzi uciekających przed wojną – ocenia Politico. Jako przykład wskazuje białoruski kryzys imigracyjny, podczas którego polska straż graniczna wypychała z powrotem uciekinierów, co wywołało oburzenie organizacji pozarządowych.
– Kryzys ukraiński byłby zupełnie inny. Ukraińcy mają prawo do bezwizowego wjazdu do UE, a Ukraina graniczy z UE – co oznacza, że władze nie będą mogły twierdzić, że uchodźcy powinni szukać azylu gdzie indziej – zakłada Politico.
W odpowiedzi na zapytanie prasowe MSW RP poinformowało Politico, że sytuacja jest na bieżąco analizowana w ścisłej współpracy ze Strażą Graniczną i Urzędem do Spraw Cudzoziemców, m.in. pod kątem dostępności miejsc w ośrodkach dla cudzoziemców. „Obserwatorzy” mają wątpliwości, czy Polska wiele zdziała.
– Twierdzenie, że Polska pomoże milionowi ludzi w ucieczce przed wojną, jest po prostu nieodpowiedzialne – Politico cytuje Agnieszkę Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego, organizacji pozarządowej promującej prawa migrantów w Polsce. Według Politico, podobnego zdania jest były ambasador RP w Kijowie Jan Piekło, a Polska ma niewielkie doświadczenie z takimi kryzysami.
Zdaniem Politico to wina Warszawy. – Polski nacjonalistyczny rząd od dawna odrzuca pomysł, aby kraje UE dzieliły się osobami ubiegającymi się o azyl – wskazuje portal, wspierający się opinią HRW – pisze serwis.
– Rzeczywistość setek tysięcy osób przekraczających granicę bardzo szybko wystawi Polskę na próbę – powiedział Andrew Stroehlein z Human Rights Watch.