Putin w kolejnych orędziach telewizyjnych zapewnia o „bezprecedensowej pomocy państwa”. Tymczasem rosyjska opozycja prosi o pomoc samych Rosjan. Apel brzmi: zbierajmy pieniądze dla wszystkich, których epidemia pozbawiła środków do życia.
Znany opozycjonista Aleksiej Nawalnyj ogłosił akcję pomocową dla Rosjan, których epidemia pozbawiła środków utrzymania. Wezwał rodaków do niezwłocznej zbiórki pieniędzy na rzecz potrzebujących. Ze specjalnym apelem zwrócił się w tej sprawie do rosyjskiego biznesu.
Nawalnyj zażądał także od Kremla uruchomienia specjalnych zasobów zarządzonych przez Bank Centralny. Chodzi o tzw. Fundusze Dobrobytu i Rezerwowy. Przez kilka ostatnich lat Kreml zgromadził w nich ok. 400 mld dolarów pochodzących z eksportu ropy naftowej i gazu. Opozycjonista żąda, aby każdy Rosjanin otrzymał z rezerw państwowych kwotę 40 tys. rubli. Byłaby to rekompensata za straty poniesione w wyniku epidemii.
Projekt Nawalnego opiera się na szacunkach ekonomistów ujętych w raporcie znanym pod nazwą „Koronakryzys-2020”. Grupa wybitnych ekspertów opracowała plan osłony gospodarki przed skutkami pandemii, który przewiduje bezpośrednie wypłaty dla małego i średniego biznesu oraz społeczeństwa.
Tymczasem Kreml uchyla się od jakiekolwiek dyskusji, o projekcie Nawalnego nie wspominając. W ostatnim orędziu telewizyjnym Władimir Putin ograniczył się do enigmatycznego stwierdzenia: „państwo przeznaczyło bezprecedensowe kwoty na wsparcie gospodarki i obywateli”. Nie zapowiedział jednak kolejnych transz finansowych.
Tymczasem sytuacja ekonomiczna i socjalna stale się pogarsza. Wg dyrektor Centrum Analiz Strategicznych Swietłany Czupszewej jedynie 3 proc. małych i średnich firm skorzystało na pakiecie osłonowym Kremla uruchomionym na początku kwietnia.
Oznacza to, że prognozy dotyczące 15 mln bezrobotnych na skutek gospodarczego zamrożenia stają się rzeczywistością. Bez dochodów znajduje się połowa Rosjan.
W zamian Putin obiecał rodakom: „narodowy plan działań na rzecz normalizacji życia gospodarczego, odbudowy rynku pracy, dochodów pracowniczych i rozwoju kraju”. Prezydent nie przedstawił żadnych szczegółów.
Jak oceniają komentatorzy, orędzie Putina było podyktowane najnowszymi wynikami badań opinii publicznej. Zgodnie z danymi Ośrodka Socjologicznego „Lewada” popularność prezydenta obniżyła się z 68 do 23 proc. Jest to najniższy wskaźnik poparcia od 2006 r.
Natomiast wg Aleksieja Nawalnego, Kreml nie ma żadnego planu ratunkowego. Jedynym pomysłem jest jak najszybsze odmrożenie gospodarki bez względu na sytuację epidemiczną. Tymczasem Rosja nie przeszła szczytu zachorowań.
Dlatego opozycjonista zaapelował do ofiarności rodaków, a także zapowiedział, że zwróci się z prośbą o pomoc do Europejczyków.
