Donald Trump rozważa przerwanie relacji dyplomatycznych z Pekinem. Uważa, że po tym, jak Chiny wypuściły w świat koronawirusa, nie ma ochoty rozmawiać ze swoim odpowiednikiem Xi Jinpingiem. Biały Dom szacuje, że przerwa w realizacji dwustronnych zobowiązań przyniesie USA pół biliona dolarów oszczędności.
– W sprawie Chin możemy wiele zdziałać. Na przykład przerwać wzajemne kontakty – powiedział Donald Trump w wywiadzie udzielonym telewizji Fox Bussines. Zdaniem prezydenta taki krok pozwoliłby USA „zaoszczędzić 500 mld dolarów”.
Ponadto Donald Trump odmówił publicznie spotkań z chińskim przywódcą. – Miałem z Xi Jinpingiem doskonałe relacje osobiste, ale teraz nie mam z nim o czym rozmawiać – oświadczył prezydent.
Ma na myśli chińską dezinformację o przyczynach i wstępnej fazie epidemii. Jak przypomina Fox Bussines, Biały Dom zarzuca Pekinowi, że w efekcie zatajenia informacji o koronawirusie infekcja zaatakowała cały świat. W USA jej przebieg jest szczególnie dramatyczny.
Odpowiadając na dalsze pytania dziennikarzy, prezydent uznał szczyt amerykańsko-chiński za pozbawiony sensu. Wyjaśnił, że już w lutym Waszyngton zaproponował Pekinowi pomoc w pokonaniu zarazy. – Spotkaliśmy się z odmową i uznałem, że Xi Jinping wie, co robi. Dziś nie mogę nazwać odpowiedzi Pekinu inaczej niż głupotą, niekompetencją lub celowym działaniem.
Co więcej, prezydent przypomniał, że w styczniu Biały Dom gościł chińską delegację. Niestety – partnerzy rozmów nawet nie zająknęli się na temat zagrożenia, które niesie koronawirus. – Jestem z tego powodu rozczarowany Chinami – zakończył Trump.
Prezydent potwierdził jednocześnie, że rozpatruje zastosowanie wobec Chin retorsji, jeśli Pekin nie zacznie współpracować z międzynarodowym dochodzeniem w sprawie globalnej epidemii. – Tak, jestem gotowy przemyśleć wprowadzenie sankcji – potwierdził w rozmowie z Fox Bussines.
Jak przypominają media, stosowny projekt ustawy trafił już do Kongresu z inicjatywy republikańskich senatorów popierających chińską politykę Białego Domu. Ze wstępnej wersji dokumentu wynika, że Waszyngton będzie mógł zamrozić chińskie kapitały i inwestycje w USA. Amerykańskie banki zaprzestaną dolarowego kredytowania chińskich firm.
Jeśli chodzi o relacje dyplomatyczne, projekt sankcji przewiduje zakaz wjazdu do USA wszystkich osób pełniących urzędy państwowe, które okażą się odpowiedzialne za wybuch pandemii.