Para małżeńska z bronią w ręku obroniła dom przed demonstracją BLM. Półautomatyczny karabin i pistolet skutecznie zniechęciły tłum do rabunku.
Jak informuje agencja Lenta.ru za „New York Post”, para małżeńska uniemożliwiła aktywistom BLM wtargnięcie na teren swojej posesji. Na kadrach filmu nagranego telefonem demonstranta widać, że mężczyzna chroniący swój dom był uzbrojony w karabin półautomatyczny, natomiast jego żona trzymała w ręku pistolet.
Incydent wydarzył się w Saint Louis (stan Missisipi). Jak relacjonowała amerykańska gazeta, para miejscowych adwokatów pracowała w domu, gdy na posesji pojawił tłum 300 agresywnych osób.
Była to demonstracja BLM, która przerwała policyjny kordon w drodze do siedziby burmistrza miasta i wtargnęła na teren prywatnego osiedla. Protestujący wykrzykiwali głośne obelgi pod adresem mieszkańców posesji, jednak, co widać na kadrach, nie zdecydowali się naruszyć prawa do prywatności lub dokonać grabieży.
Przeszkodą na drodze tłumu okazała się para małżeńska uzbrojona w broń palną. Na szczęście obrońcy nie musieli otwierać ognia w obronie własnego dobytku. Aktywistom BLM wystarczył widok półautomatycznego karabinu i pistoletu połączony z widoczną determinacją obojga adwokatów do ich użycia. Kadry wskazują, że mężczyzna cały czas trzymał palec na spuście, najwidoczniej odbezpieczonej broni.
Jak przypomina Lenta, Missisipi należy do stanów, w których każdy pełnoletni mieszkaniec wykazujący się zdrowiem psychicznym i niekaralnością, może legalnie kupić broń palną i używać jej do samoobrony.
Jak z kolei sugeruje „New York Post”, determinacja pary małżeńskiej wynikała ze świadomości brutalnego zabójstwa popełnionego wcześniej w Saint Louis. Afroamerykanie z BLM zamordowali 77-letniego emerytowanego policjanta, który próbował obronić sklep przed splądrowaniem. Co najważniejsze, mordercom nie przeszkadzało, że ofiara była takiego samego koloru skóry, jak oni.