Była urzędniczka Pentagonu chciała sprzedać Rosji supertajne informacje Agencji Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. Pazerność nie popłaca. Kobieta wpadła w pułapkę zastawioną przez FBI.
– Podczas rozprawy przed sądem okręgowym Zachodniej Wirginii obywatelka USA Elizabeth Jo Shirley przyznała się do nielegalnego przechowywania ściśle tajnych danych Agencji Bezpieczeństwa Narodowego – poinformował Departament Sprawiedliwości.
Ponadto Amerykanka przyznała, że planowała sprzedaż wyniesionych materiałów rosyjskim służbom specjalnym oraz… chciała porwać własne dziecko.
Zgodnie z komunikatem departamentu sprawiedliwości, Elizabeth Jo Shirley uzyskała dostęp do tajnych danych w 1994 r. służąc w siłach powietrznych USA. Kolejnym etapem kariery była praca analityka ds. przestępstw cybernetycznych wywiadu marynarki wojennej.
W 2019 r. oskarżona pracując w Pentagonie weszła w posiadanie ściśle tajnych dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA-wywiad elektroniczny). Materiały zawierały wrażliwe informacje na temat obronności USA.
Realizując plan zdrady Elizabeth Jo Shirley wyjechała z sześcioletnią córką do Meksyku, aby nawiązać kontakt z rosyjskim wywiadem. W zamian za przekazanie tajnych informacji NSA miała zażądać pieniędzy oraz „przerzucenia do kraju, który nie posiada umowy o ekstradycji z USA”.
Oskarżona nie zdawała sobie sprawy, że znajduje się pod obserwacją FBI. Podczas pobytu w Meksyku kobieta została zatrzymana przez miejscową policję, która działała na prośbę amerykańskiego kontrwywiadu.
Według informacji opublikowanych przez departament sprawiedliwości, kobiecie grozi obecnie 10 lat więzienia i dwie grzywny pod 250 tys. dol. każda. Wniosek prokuratury mówi wymierzeniu kary finansowej za nielegalne przechowywanie tajnych informacji. Druga z grzywien to zadośćuczynienie za porwanie i nielegalny wywóz własnego dziecka do Meksyku. Prawnym opiekunem córki jest ojciec.