INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

07:36 | piątek | 26.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Kolejne wątpliwości w sprawie Czarneckiego! Miał jeździć do Brukseli…zezłomowanym dziesięć lat wcześniej fiatem punto cabrio

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

26 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki ma kłopoty. Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) zarzuca politykowi, że miał pobierać nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety – ujawnia portal OKO.press. Sprawa właśnie trafiła do polskiej prokuratury. W sprawie pojawił się nowy wątek.

Sprawa do polskiej prokuratury trafiła w maju 2019 roku. OLAF po zakończeniu śledztwa, nakazało Parlamentowi Europejskiemu odzyskanie pieniędzy od europosła. Problem w tym, że nie wiadomo o jakich kwotach jest mowa, bowiem śledczy nie mogą ujawniać szczegółów do zakończenia sprawy.

- reklama -

Prokuratura Okręgowa w Zamościu potwierdziła, że prowadzi postępowanie „w sprawie doprowadzenia Parlamentu Europejskiego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przy składaniu wniosków o zwrot kosztów podróży służbowych przez jednego z europosłów”.

Jak podaje w piątek dziennik „Rzeczpospolita”, unijni urzędnicy ustalili, że Czarnecki dojeżdżał do Brukseli z Jasła, gdzie miał mieszkanie po zmarłej matce, choć Jasło nigdy nie było okręgiem wyborczym europosła.

Odległość z Jasła do stolicy to ok. 340 km, więc o taki dystans Czarnecki miał powiększać „kilometrówkę”, a w efekcie wypłacano mu większą sumę za przejazd – podaje „Rzeczpospolita”.

- reklama -

Podejrzenia śledczych wzbudziły również liczne pojazdy Czarneckiego.

Tak było np. z fiatem punto cabrio – w rozliczeniu Czarnecki wpisał, że podróże nim odbywał w lutym 2012 roku. Tymczasem właściciel pojazdu stwierdził, że samochód 11 lat wcześniej – w roku 2001 – został rozbity na tyle poważnie, że nie nadawał się do jazdy i został… zezłomowany – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

OLAF twierdzi, że poseł zawyżał koszta podróży służbowych i diet niemal przez dekadę, od 2009 do 2018 r. Ma zastrzeżenia aż do 100 tys. euro.

- reklama -

Źródło: Rzeczpospolita

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Co planuje WHO?

Odebranie godności człowieka człowiekowi, wprowadzenie zasady "jednego zdrowia", Zielonego Ładu w skali globu i pozbawienie państw ich własnych praw....

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx