INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

18:01 | wtorek | 26.08.2025

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

No menu items!
Więcej

    FAN BANDERY WICESZEFEM MSZ UKRAINY

    Czas czytania: 3 min.

    Kartka z kalendarza polskiego

    26 sierpnia

    Cześć i Chwała Bohaterom! 1 sierpnia 1944 r.

    Dla Polaków jednakowymi bohaterami są ci, którzy poszli 1 sierpnia do walki i ci, którzy zginęli zamordowani przez Niemców w odwecie za walczących. 1...

    Koniecznie przeczytaj

    Cóż poradzić tym Polakom, którzy z różnych powodów nie kochają Ukraińców i nie mają ochoty wychodzić im naprzeciw z sercem na dłoni? Po awansowaniu Melnyka liczba takich osób może przecież wzrosnąć.

    Były ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk został powołany na stanowisko wiceszefa ukraińskiego MSZ. Bardzo często na naszych łamach przytaczaliśmy wypowiedzi Melnyka, który jeszcze jako ambasador w Berlinie nie gryzł się w język i nie zostawiał suchej nitki na prorosyjskiej polityce Niemiec, która w dużej mierze pomogła Putinowi w zbrojeniu rosyjskiej armii, co w oczywisty sposób pozwoliło Rosji rozpętać trwającą na Ukrainie wojnę. Już po ataku Rosji na Ukrainę Melnyk obnażał obłudę Niemiec, polegającą na wyszukiwaniu pretekstów i wymówek, wstrzymujących pomoc wojskową dla Ukrainy. Bez cienia przesady można powiedzieć, że Melnyk w pewnym momencie był najbardziej znanym dyplomatą zagranicznym w Niemczech oraz wielkim kłopotem i jednocześnie wyrzutem sumienia. Po odwołaniu Melnyka z funkcji ambasadora Ukrainy niemieckie media ogłosiły, że nie jest to przyjazny gest wobec coraz bardziej rozdrażnionego kanclerza Scholza i jego ekipy, ale ukłon wobec Polski. Dlaczego?

    - reklama -

    Andrij Melnyk udzielając latem tego roku wywiadu niemieckiemu dziennikarzowi Tilo Jungowi, zapytany o swój stosunek do Polaków i Stepana Bandery, stwierdził, że:

    – Ukraińcy traktowali II RP tak samo jak nazistowskie Niemcy i ZSRR, bo byli przez nią prześladowani. Takich masakr dokonywali również Polacy. Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków.

    Awansowanie Melnyka na wiceszefa ukraińskiego MSZ jest niezbitym dowodem na to, że jego odwołanie z placówki w Niemczech nie było żadnym ukłonem wobec Polski, ale raczej próbą uspokojenia sytuacji na linii Berlin-Moskwa poprzez wysłanie tam bardziej powściągliwego w wyrażaniu opinii dyplomaty. Tak też się stało. Obecny ambasador Ołeksij Makiejew całkowicie złagodził język i poprawił niemiecko-ukraiński dialog.

    - reklama -

    Dlaczego zatem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski awansował Melnyka, pomimo iż znał krytyczny stosunek polskich władz do jego osoby? Dlaczego postawił na człowieka, który zakłamując historyczne fakty, publicznie obraził Polskę i Polaków, plując na naszych rodaków pomordowanych przez zbrodniarzy z UPA? Pojawiły się spekulacje mówiące, że jest to celowe działanie będące swoistym odwetem za to, że Polska nie przyjęła fałszywej ukraińskiej narracji o wystrzelonej przez Rosję rakiecie, która spadła we wsi Przewodów. Prezydencki minister Andrzej Dera po awansowaniu Melnyka powiedział: – Osobiście jestem zaskoczony, bo jako strona polska zawsze sprzeciwiamy się narracji banderowskiej; nie jest ona do zaakceptowania i w żaden sposób nie możemy akceptować polityków, którzy taką narrację wprowadzają w przestrzeń publiczną.

    Z kolei wiceszef MSWiA Błażej Poboży stwierdził: – To jest zły wybór. Moment, w którym pan Melnyk obejmuje stanowisko, nie jest istotny.

    Nie jest żadną tajemnicą, że spora część naszego społeczeństwa nie pała bezgraniczną i ślepą miłością do Ukraińców. Taka jest prawda i nie da się tego faktu zakrzyczeć. Niestety, bardzo sprytnie wykorzystuje to rosyjska propaganda, a także służący tej propagandzie niektórzy polscy politycy. Przecież nawet na „najbardziej patriotycznym, narodowym i bogoojczyźnianym portalu”, którego nazwy z wiadomych względów nie wymienię, żeby nie robić mu reklamy, można było przeczytać: – Tak naprawdę jedyną szansą na przetrwanie Polski jako Narodu i państwa – obecnie jest dobrze zrozumiana, na zasadach wspólnoty interesów i partnerstwa – współpraca z Rosją.

    - reklama -

    Cóż zatem poradzić tym Polakom, którzy z różnych powodów nie kochają Ukraińców i nie mają ochoty wychodzić im naprzeciw z sercem na dłoni? Po awansowaniu Melnyka liczba takich osób może przecież wzrosnąć. Jeżeli już nie gorącym sercem, to ja radzę kierować się zimną kalkulacją i wyłącznie naszym polskim interesem. Nasz interes mówi zaś, że każdy kilometr, a nawet każdy metr, na który Rosja będzie odrzucona dalej na wschód, jest z korzyścią dla Polski. Każdy zabity sołdat, zniszczony ruski czołg czy samolot oznacza wzrost bezpieczeństwa Polski. Kalkulując na zimno i bez odruchów serca – walcząca i zwyciężająca Ukraina to nasz interes, a kapitulująca już nie.

    Felieton ukazał się pierwotnie na łamach tygodnika “Warszawska Gazeta”.

    Śledź nas na:

    Czytaj:

    Oglądaj:

    Subskrybuj
    Powiadom o

    0 komentarzy
    oceniany
    najnowszy najstarszy
    Wbudowane informacje zwrotne
    Zobacz wszystkie komentarze
    reklama spot_img

    Ostatnio dodane

    Ludobójstwo na oczach świata

    Politycy izraelscy, media, rabini wzywają do ludobójstwa, a świat się zastanawia, jak to możliwe, że wszyscy milczeli, gdy Hitler...

    Przeczytaj jeszcze to!

    0
    Podziel się z nami swoją opiniąx