Teheran poinformował o udanym starcie aparatu orbitalnego. Satelita „Noor” (Światło) został skierowany na wysokość 425 km od powierzchni ziemi. Urządzenie będzie wypełniało misję wojskową i jest kontrolowane przez fanatyczny Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej.
Dowództwo KSIR poinformowało o pomyślnym starcie rakiety kosmicznej ze satelitą „Noor” na pokładzie. Według informacji z Teheranu, aparat oddzielił się zgodnie z planem na orbicie w odległości 425 km od powierzchni ziemi.
KSIR ujawnił, że nosicielem była dwustopniowa rakieta. Utajnił jednak miejsce startu, ograniczając się do informacji, że nastąpił z kosmodromu w centralnej części kraju.
Według zachodnich danych wywiadowczych może chodzić o obiekt Semnan w północnym Iranie na skraju Pustyni Słonej. Kosmodrom jest wyposażony w instalacje umożliwiające start aparatów klasy lekkiej. W 2009 r. z tego samego obiektu wystartował pierwszy irański satelita inicjujący narodowy program kosmiczny.
Rakieta nośna „Safir” (Wysłannik), która wyniosła aparat „Noor” jest pochodną pocisku balistycznego średniego zasięgu „Shahab 3”. Prawdopodobnie Iran użył jednak najnowszej modyfikacji „Shahab-4”. Według zachodnich ekspertów poprzedni model miał zbyt małą moc energetyczną, dlatego obecny nosiciel ma budowę trójstopniową.
Associated Press, która przekazała nowość z Iranu, zaznacza, że wystrzelenia satelity nie potwierdziły niezależne źródła. AP przypomina w tym kontekście o serii dotychczasowych porażek kosmicznych Iranu.
W 2019 r. Irańska Agencja Kosmiczna poniosła kilka spektakularnych porażek. Trzy starty rakiet z aparatami na pokładach zakończyły się fiaskiem. Największym niepowodzeniem był sierpniowy wybuch rakiety nośnej z satelitą telekomunikacyjnym. Nagłośniona medialnie awaria posłużyła USA do wprowadzenia kolejnych sankcji wobec Iranu.
Waszyngton i Jerozolima od dawna oskarżają Teheran, że program kosmiczny jest w istocie przykryciem maskującym testy rakiet balistycznych. Program militarny ma stworzyć szeroką gamę środków zdolnych do przenoszenia klasycznych i niekonwencjonalnych głowic bojowych. Nie chodzi jedynie o ładunki jądrowe, ale także chemiczną i biologiczną zawartość.
Tymczasem KSIR nie ujawnił zadań wystrzelonego satelity, poza jego militarnym przeznaczeniem. Jak informuje AP, nie jest to przeszkodą w identyfikacji irańskiego aparatu.
Dzięki globalnemu systemowi alarmowania o uderzeniu rakietowo-jądrowym Pentagon pozna wkrótce parametry irańskiego satelity, a więc potencjalne zagrożenia.