Piotr Szubarczyk
3 kwietnia, godzina 22.30: Fidesz Victora Orbána wygrywa wybory na Węgrzech – po zliczeniu ponad połowy okręgów wyborczych – z większą przewagą niż zapowiadały to ostatnie przedwyborcze sondaże. Czy to dobrze dla Polski?
4 kwietnia po północy: Fidesz zwyciężył z miażdżącą przewagą. Partia Victora Orbána ma większość konstytucyjną! To sytuacja bez precedensu w wyborach na terenie Europy!
Polacy mogą komentować to różnie. Faktem jest, że ostatnie wypowiedzi Orbána, bagatelizujące brudną rosyjską wojnę na Ukrainie, odebrały mu w Polsce wielu zwolenników. Zyskał opinię niemal „człowieka Putina”, który bieżące interesy energetyczne swojego kraju stawia ponad solidarność narodów, ciemiężonych kiedyś przez Związek Sowiecki, a teraz zagrożonych przez Putinowską Rosję. Coroczny wielki wyjazd Polaków do Budapesztu, do „bratanków”, został przez kluby „Gazety Polskiej” zręcznie odwołany – pod pretekstem, że taki pociąg przyda się bardziej uchodźcom… To oczywiście lipa, ale gratulujemy fortelu! W nowej sytuacji taka manifestacja byłaby pewną klapą.
Tym wszystkim, którzy już cieszyli się z porażki Orbána (Dostanie za swoje, niech na drugi raz słucha Polaków…) pewnie łuski z oczu opadły, gdy zobaczyli niemieckiego wysłannika Donalda Tuska na budapeszteńskim wiecu przedwyborczym przeciwników Orbána (tamtejszych totalniaków). Jeszcze bardziej, gdy jeden z nich zaczął lamentować do mikrofonu, że Węgry muszą być „praworządne” i że muszą mieć „niezależne sądy”! Powtarzam słowo w słowo, co słyszały moje uszy! A nam się ta niemiecka narracja już właśnie przelewa uszami! Niemieckie „grillowanie” Polski i bezprawne odmawianie nam należnych środków z tzw. „funduszu odbudowy”, odbywa się wszak dokładnie pod tymi bezczelnymi, skrajnie demagogicznymi i niesprawiedliwymi hasłami, popieranymi posłusznie przez unijny plankton.
W niedzielę 3 kwietnia, kilka godzin przed ogłoszeniem wyników węgierskich wyborów, TVP INFO zapytała Jarosława Kaczyńskiego, co będzie dla nas lepsze. Prezes najpierw krótko skrytykował postawę Orbána wobec wojny ukraińskiej a potem bezradnie opuścił ręce i zupełnie szczerze, „niepolitycznie”, odpowiedział: – Ale jeśli Orbán przegra, no to zostaniemy w tej Unii zupełnie sami…
I to jest sedno sprawy! Myślę, że stosunek Victora Orbána do brudnej wojny i do Rosji w ogóle będzie po wyborach ewoluował w kierunku stanowiska polskiego. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Natomiast polsko-węgierska polityka oporu, na forum Unii, wobec niemieckich planów podporządkowania sobie Europy środkowej, z wykorzystaniem rosyjskiego szczudła (obrazowa metafora prezesa Kaczyńskiego), pozostanie bez zmian, na czym tak bardzo zależało nie tylko prezesowi Kaczyńskiemu, ale każdemu myślącemu Polakowi.
Pociąg do Budapesztu w przyszłym roku odjedzie z dworca Warszawa Centralna – 23 marca, na Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Dałby Bóg, bo przyjaciół nie mamy za wielu.
Ale… Z ostatniej chwili:
Szampan i krew
– Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Tak wielkie, że widać je z Księżyca, a na pewno z Brukseli. Zapamiętamy to do końca życia, musieliśmy walczyć z wieloma przeciwnikami – powiedział lider Fideszu, podnosząc w górę lampkę szampana. Wśród swoich wrogów, życzących mu jak najgorzej, wymienił krajową i międzynarodową lewicę, “biurokratów z Brukseli” oraz… Wołodymyra Zełenskiego.
Panie Orbán, panie bratanku, Wołodymyr Zełenski i jego naród walczą o życie. Niech pan go nie miesza z “lewicami” i “brukselami”, bo to nie ta bajka. Właśnie nam pokazano zamordowanych przez armię czerwoną Putina ukraińskich cywilów pod Kijowem. Pana zwycięstwo wyborcze dokonało się nie tylko za sprawą programu Fideszu i oporu wobec niemieckiej hegemonii w Europie, odbierania suwerenności Polsce czy Węgrom. Pana zwycięstwo, o nieprzewidywalnych wcześniej rozmiarach, wzięło się ze strachu pana i pana rodaków. A to nie jest dobry fundament. Jako Polacy, ciągle Węgrom życzliwi, wolelibyśmy, by nie wypowiadał się pan o wojnie na Ukrainie. Przyjmujemy do wiadomości, że nie wybiera się pan do Kijowa. Reszta niech będzie milczeniem. I niech pan nigdy nie wymawia nazwiska Zełenski, trzymając w ręku szampana… To boli. Nie tylko Ukraińców…
Bardzo dobrze . Orban zwyciężył. Dba o Węgrów i Węgry. A premier Morawiecki bezczelnie wymienia te państwo razem w gronie z Niemcami ponieważ Węgrzy pilnują swojego interesu.
🔥👄 Dziewczyny na seks w Twoim mieście – only4you.site