Rolnicy i hodowcy protestowali w Warszawie przeciw procedowanej obecnie w Senacie, nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zakładającej m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego.
W demonstracji udział wzięli m.in członkowie i sympatycy AGROunii, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych oraz PSL. Wśród biało-czerwonych flag były transparenty ze stosownymi hasłami sprzeciwu, jak np. “Ani Stalin, ani Lenin nie wymyślił co PiS zmienił”.
Demonstranci przeszli z Placu Zawiszy przed Sejm i Senat. Tam głos zabierali przedstawiciele organizatorów oraz politycy opozycji, choć tych ostatnich zdyscyplinował jeden z działaczy AGROunii Filip Pawlik. “Proszę zejść z tej sceny! Tam jest Wasze miejsce! Sejm!” – krzyczał Pawlik, według relacji Radia Zet.
Komentujący protest, za najbardziej emocjonalne uznali wystąpienie byłej posłanki Samoobrony, Renaty Beger. Polityk mówiła długo i bardzo ostro. Obecnego ministra rolnictwa oskarżyła o brak wiedzy na temat problemów polskiej wsi a rządzących o kłamstwo ws. obiecanych rekompensat dla hodowców zwierząt futerkowych. Projekt ustawy nazwała “największym bublem”.
Działaczka Samoobrony zwróciła się do władz z apelem o rozmowy i konsultacje z rolnikami. Zapowiedziała też dalsze protesty, aż do wycofania się rządu z projektu.
“A jak nie… to zablokujemy Kaczyńskiego w domu. Kota odbierzemy. I żadna policja nam w tym nie przeszkodzi, bo my też mamy swoją siłę” – ostrzegała Renata Beger.
Źródło: wpolityce.pl/tysol.pl