Waszyngton zażądał od władz w Caracas utworzenia rządu przejściowego z udziałem opozycji. Nowa inicjatywa departamentu stanu zmierza do usunięcia prezydenta Nicholasa Maduro.
Sekretarz stanu Mike Pompeo ogłosił konieczność utworzenia rządu przejściowego w Caracas. Tylko tak uda się zapobiec klęsce humanitarnej spowodowanej nieudolnością obecnego reżimu.
Waszyngton uważa, że do władz powinni wejść zarówno zwolennicy obecnej ekipy, jak i przedstawiciele opozycji. Zadaniem rządu przejściowego będzie przygotowanie uczciwego głosowania, w którym Wenezuelczycy wybiorą demokratyczny parlament.
Warunkiem wstępnym jest ustąpienie Maduro. Z kraju mają zostać również wycofane obce siły bezpieczeństwa i wojskowi doradcy. Mówiąc wprost, Pompeo żąda, aby Wenezuelę opuściły natychmiast oddziały kubańskiej policji politycznej oraz rosyjskich najemników. Moskwa i Hawana od lat chronią reżim, kierując walką z antyreżimowymi protestami społecznymi.
Przypomnijmy, że Wenezuela jest jednym na największych producentów ropy naftowej i dysponuje ogromnymi zasobami surowca. A mimo tego pod lewackimi rządami stała się jednym z najuboższych państw świata. Od lat Wenezuelczycy cierpią głód i masowo uciekają do krajów ościennych. Gwałtowne protesty są brutalnie pacyfikowane przez armię i policję wierne Maduro. Dlatego Waszyngton nałożył na Caracas sankcje za łamanie demokracji i wolności obywatelskich.
Jak się wydaje, prezydent Wenezueli jest obecnie bez wyjścia. Cenowy krach na rynku naftowym, a szczególnie pandemia zrujnowały ostatecznie gospodarkę i budżet. Na dodatek amerykański wywiad opublikował dowody ścisłych powiązań Caracas z kolumbijskimi i meksykańskimi baronami narkotykowymi oraz lewackimi bojówkami terroryzującymi Amerykę Południową.
Żeby zablokować bezprecedensowy przemyt „białej śmierci” do USA Donald Trump skierował na Karaiby specjalną eskadrę marynarki wojennej.
Na tej podstawie prokuratura generalna USA oskarżyła Maduro o eksport kokainy i wydała za nim list gończy. Kryminalna działalność dyktatora stawia go poza nawiasem światowej społeczności, a samą Wenezuelę spycha do roli państwa sponsorującego zorganizowaną przestępczość i terroryzm.
- Zobacz także: USA kontynuują wojnę z narkotykowymi baronami