Brazylijska rzeźbiarka Juliana Notari znana jest ze swych kontrowersyjnych działań artystycznych. Ponad dwa lata temu, niemal w samym środku Amazonii w sposób symboliczny w “wielkim ciele Samaúma”, które dla wielu tam zamieszkujących ludów jest drzewem świętym, wycięła “ranę” w kształcie waginy.
“Pomalowała” ją własną krwią menstruacyjną i na koniec, zatopiła w niej: wziernik ginekologiczny, nasiąkniętą krwią bawełnę, kieliszek spermy i nasiono.
Dzieło miało być obrzędem rytualnym, który uzdrowi w czasie, zarówno “ciało” drzewa, jak samej artystki. Najnowszym dokonaniem Notari jest 33-metrowa “Diva” – rzeźba sromu, wykonana z betonu i żywicy. Umieszczona została na terenie skansenu w w stanie Pernambuco.
Według zamysłu autorki, ma ono sprowokować do pytań o “relacje między naturą a kulturą w fallocentrycznym i antropocentrycznym społeczeństwie zachodnim”.
Juliana Notari sama wyjaśnia, że jest to jej próba zakwestionowania społeczeństwa, zdominowanego przez mężczyzn. Rzeźba wywołała protesty Brazylijczyków. Zareagował też bliski współpracownik prezydenta, proponując ustawienie ogromnego penisa.
Źródło:spiegel.du/revistacontinente.com.br/Facebook.com