Gośćmi telewizji PL1.TV byli Barbara Matwiej i Mirosław Satora, restauratorzy z Ciechocinka, którzy mówią wprost, że są na wojnie z obecną władzą z uwagi na wprowadzony i niekończący się lockdown.
Pani Barbara wprowadzi w Ciechocinku dwie restauracje oraz hotel. Po roku czasu od wprowadzenia lockdownu, kobieta zdecydowała się ponownie otworzyć biznes.
– Za wszystkie media musimy płacić, obiekty muszą być grzane i oświetlane – mówi kobieta.
Kobieta mówi, że otworzyła restaurację w której znajduje się również piekarnia i przestrzega reżimu sanitarnego. Goście przychodzą do restauracji na własną odpowiedzialność.
Do lokalu przyszła policja i sanepid.
– Przyjechało czterech policjantów, dwóch z urzędu celnego i panie z Sanepidu – mówi kobieta.
Co ciekawe służby nie miały żadnego nakazu, chciano tylko spisać protokół. W kolejnych dniach do lokalu zostały wysłane kolejne kontrole.