Za nami sejmowe głosowanie nad ratyfikacją Krajowego Planu Odbudowy. Głosowanie przebiegło po myśli rządzących. Plan przeszedł, jednak politycy Koalicji Obywatelskiej, wstrzymali się od głosu. Politycy najbardziej pro-unijnej partii, wstrzymali się od głosu. To należy powtarzać, bowiem zachowanie posłów KO, przejdzie do historii.
Lider PO Borys Budka przekonuje, że posłowie poparli coś, co mogło być lepsze.
– Liczą się zasady. Mogliśmy zabezpieczyć środki unijne przed tym, żeby nie spotkał ich los taki jak na przykład Funduszu Inwestycji Lokalnych. Mając wszystko na tacy podane przez mniejszość rządową, niektórzy nie wytrzymali napięcia i w ciemno poparli coś, co mogło być lepsze – mówił w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet przewodniczący PO Borys Budka.
To oczywiście same bzdury.
W dniu głosowania lider PO powiedział słowa, które w pełni oddają jego motywacje. Chodziło o obalenie rządu.
Zdaniem Budki we wtorek opozycja mogła obalić rząd, ponieważ 20 posłów PiS nie zagłosowało za własnym rządem.
– Wtedy premier musiałby przyjść do Sejmu i w świetle kamer spełnić postulaty opozycji – uważa lider Platformy. Podkreślił przy tym, że zamiast tego Lewica “ułożyła się tydzień wcześniej, za plecami, w zaciszu gabinetów”. – W dodatku mając guzik z samorządowych postulatów – zaznaczył szef PO.
I nic więcej tutaj już nie trzeba dodać. Nie chodziło o dobro polski, czy jakieś tam zabezpieczenie środków. Chodziło o obalenie rządu. Budka marzył kolejny raz o próbie przejęcia władzy?
Panie Budka, musi pan zapamiętać. To się dzieje podczas wyborów.