Zamiast walczyć z epidemią Eboli, lekarze i urzędnicy Światowej Organizacji zdrowia wykorzystywali seksualnie afrykańskie pielęgniarki, informuje Associated Press.
Według agencji, skandal ujawniła kongijska pielęgniarka. W 2019 r. otrzymała od lekarza misji WHO propozycję zatrudnienia z dwukrotnie wyższym uposażeniem, w zamian za usługi seksualne.
– Kiedy poprosił mnie, żebym z nim sypiała, to biorąc pod uwagę położenie finansowe mojej rodziny zgodziłam się – powiedziała AP 25-letnia Shekinah, prosząc o używanie imienia w obawie przed konsekwencjami.
Wykorzystana kobieta ujawniła jednak nazwisko lekarza, który często chwalił się swoimi powiązaniami z dyrektorem generalnym WHO Tedrosem Adhanomem Ghebreyesusem. Medyk zaoferował również pracę za seks kilku innym pracownicom kongijskiej służby zdrowia.
Associated Press dowiedziała się, że gdy eksperci WHO walczący w Kongo z Ebolą zgłosili przypadki seksualnego wykorzystania przez innych członków misji, dowiedzieli się, że mają nie drążyć tematu.
Agencja przekazuje, że Światowa Organizacja Zdrowia nie raz spotkała się z szeroko rozpowszechnionymi publicznymi zarzutami systematycznego wykorzystywania kobiet przez swoich pracowników. Swoje oburzenie z tego powodu wyrażał oficjalnie dyrektor generalny WHO.
Jednak dochodzenie AP wykazało, że pomimo publicznych wyrazów potępienia kierownictwo organizacji nie zrobiło nic, aby przerwać dyskryminacyjne praktyki. Kilku wysokich urzędników przyznało prywatnie, że problem ma charakter systemowy.
Oficjalnie WHO odmówiła komentarza na temat konkretnych zarzutów wykorzystywania seksualnego.