Wciąż trwają poszukiwania Jacka Jaworka, mordercy z Borowca pod Częstochową, który zabił swojego brata, bratową oraz ich syna. Policja wyznaczyła nawet nagrodę w wysokości 20 tys. złotych, za informację mogące pomóc ująć sprawcę.
W ostatnim czasie pojawia się wiele informacji na temat Jaworka. Mieszkańcy okolic Borowca mieli widzieć mężczyznę, o czym poinformowano policję.
Służby apelują do mieszkańców okolic Koniecpola, aby nie wchodzili do lasów.
Według najnowszych teorii, Jaworek mógł wyjechać do dużego miasta, gdzie będzie miał zapewnioną anonimowość. Mógł zmienić wygląd i ubiór.
– Na pewno czas, jaki upływa, jest na korzyść uciekającego. Świadczy to, że mógł się przygotować do zabójstwa i ucieczki. Na pewno policjanci sprawdzają wszelkie okoliczności i ustalenia. Kluczowe są kontakty poszukiwanego oraz środki techniki operacyjnej. Jest też hipoteza, że mógł popełnić gdzieś w lesie samobójstwo – mówi w rozmowie z dziennikiem „Super Express” były policjant i rzecznik ABW Maciej Korczyński.
I dodaje:
– Długi okres ukrywania się zawsze powoduje, że prędzej czy później musimy “wyjść do ludzi”. Łatwiej to uczynić w dużej aglomeracji albo uciec za granicę. Taka Warszawa wydaje się idealnym miejscem, gdzie każdy żyje swoim życiem. Tutaj o anonimowość jest bardzo łatwo. Zmieniając swój wygląd i ubrania łatwiej jest wtopić się w tłum. Jeśli przygotowywał się do ucieczki to ma swój plan – stwierdził ekspert w rozmowie z “Super Expresem”.
Źródło: Super Express