W wypadku tzw. mienia bezspadkowego, państwo dziedziczy po swoich obywatelach. To standard w całym cywilizowanym świecie. Próba twierdzenia, że majątek pozostawiony przez Polaków pochodzenia żydowskiego miałby być potraktowany inaczej, jest zwyczajnie… rasizmem!
„To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami. Z powagą podchodzimy do próby uniemożliwienia zwrotu prawowitym właścicielom mienia zagrabionego w Europie Żydom przez nazistów i ich kolaborantów” – tak zareagowała ambasada Izraela na nowelizację polskiego Kodeksu postępowania administracyjnego! Nowelizacja KPA sprowadza się do tego, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie już jej podważanie. Czyli właśnie powojennych decyzji w sprawie utraconego przed laty mienia. Minister Spraw Zagranicznych Izraela Yair Lapid nazwał ustawę „haniebną”, a dalej było już tylko gorzej. „Polski premier powinien ponownie sprawdzić fakty. Miliony Żydów zamordowano na ziemiach polskich i żadne prawo nie wymaże pamięci o tym. Nie interesują nas polskie pieniądze, a sama aluzja do tego jest antysemityzmem” – mówił Lapid. „Walczymy o pamięć o ofiarach Holokaustu, o dumę naszego narodu i nie pozwolimy [!] żadnemu parlamentowi uchwalić ustaw, których celem jest negowanie Holokaustu” – podsumował.
Można napisać, używając języka młodzieżowego, że szef izraelskiego MSZ „odleciał” i nie wie o czym mówi. Ale to nieprawda. On robi to z pełną premedytacją. W 2018 r. niewinna nowela polskiego prawa o Instytucie Pamięci Narodowej, faktycznie dublująca istniejące już w kodeksie karnym przepisy zakazujące znieważania narodu polskiego i Polski jako państwa, stały się przyczyną ostrego sporu na linii Polska – Izrael, który zakończył się kapitulacją Polski […].
Treść polskiej nowelizacji KPA nie ma znaczenia dla wydźwięku międzynarodowego całej sprawy. Znów światowe media od Izraela po USA, ale też Niemcy, Francję i Rosję, z lubości cytowały oskarżenia Polski i Polaków o wypieranie się udziału w Holokauście. Charakterystyczne (i smutne) jest to, że we wszystkich tych tekstach nie ma mowy o niemieckich zbrodniarzach, sprawcach Holokaustu, ale o Polakach i „nazistach” (tajemnicze plemię, które podbiło Niemcy w latach 1933-45).
W całym zamieszaniu chodzi o duże pieniądze. Dr Norman Finkelstein, naukowiec żydowskiego pochodzenia, już 20 lat temu opisał jak jedna z największych tragedii w historii ludzkości – Zagłada Żydów (Holokaust) została cynicznie wykorzystana do stworzenia biznesu. Finkelstein, dziecko ocalałych z Zagłady, wyjątkowo dokładnie opisał, jak wyglądał ten mechanizm wyciskania pieniędzy od sprawców – czyli Niemców (co było ze wszech miar słusznie). Finkelstein jednak postawił wówczas tezę, że wobec tego, iż Niemcy zostali już zwindykowani, to „Przedsiębiorstwo Holokaust” przeniesie swoje żądania na inne kraje i tutaj wymienił Polskę! […].
Prawda o historii II wojny światowej jest zakłamywana. Polacy są przedstawiani jako wspólnicy, a czasem wręcz gorsi sprawcy Holokaustu niż Niemcy! To wszystko po to, aby zmusić Polskę do zapłacenia miliardów złotych. Wynegocjowanych, jak często mówią politycy izraelscy, po cichu przez „ekspertów”.
Polski rząd na te aluzje na razie nie odpowiada. Nowelizacja KPA w obecnym kształcie, jeżeli wejdzie w życie (musi ją uchwalić jeszcze Senat i podpisać Prezydent), nie zatrzyma roszczeń żydowskich wobec Polski. Będzie tylko pretekstem do niszczenia wizerunku. Zresztą, dobrego wyjścia w tej sprawie rząd nie ma. Jak się wycofa, to prasa izraelska (a za nią światowa), ogłosi, że „polscy antysemici”, przyparci do muru przez światową opinię publiczną, wycofali się z „antysemickich przepisów”. Jak uchwalą zaś, to festiwal pomówień Polski i Polaków o udział w zbrodni Holokaustu będzie trwał w najlepsze.
Sprzyja temu polityczna sytuacja w Izraelu. Obecny rząd jest bardzo słaby, ma większość ledwo jednego głosu. Współtworzy go też, po raz pierwszy w historii Izraela, partia mniejszości arabskiej. Z tego powodu obecne władze Izraela były i są oskarżane przez prawicowe partie o zdradę kraju i narodu. Zwycięska wojna medialna z Polską, to skuteczne remedium na krajowe problemy na izraelskiej scenie politycznej.
Cały tekst został opublikowany w bieżącym wydaniu tygodnika „Gazeta Finansowa”. Więcej analiz polityczno-ekonomicznych w cotygodniowych wydaniach GF.