Tragedia w Niemczech. Na jednej ze stacji benzynowych, klient zastrzelił kasjera, który wcześniej kazał mu założyć maseczkę.
Do wydarzenia doszło na stacji benzynowej w Idar-Oberstein (Nadrenia-Palatynat) w sobotni wieczór. Dziennik „Bild” podaje, że 49-letni klient wszedł na stację bez maseczki, następnie udał się do kasy z sześciopakiem piwa. Tam został upomniany przez sprzedawcę, który odmówił mu obsługi, dopóki nie założy maseczki.
Po godzinie klient znów pojawił się na stacji. Tym razem miał na twarzy maseczkę. Znów wziął sześciopak piwa i poszedł do kasy. Zdjął maseczkę, a gdy został upomniany, wyciągnął pistolet i zastrzelił kasjera.
Mężczyzna w rozmowie z prokuratorem przyznał, że gdy wrócił do domu, eksplodowały w nim emocje, dlatego wrócił na stację i sprowokował kasjera, aby ten ponownie go upomniał. Dodał, że pandemia bardzo mu doskwiera, a tacy ludzie jak kasjer, tylko potęgują w nim agresję.
Źródło: Bild.de / o2.pl