Ceny używanych pojazdów przekraczają racjonalny poziom, a problem dotyczy większości amerykańskich salonów. Szybują tak wysoko i rosną tak szybko, że kupujący są w szoku – informuje Associated Press.
– To właśnie dostaję za 7,5 tys. dolarów – powiedziała AP klientka salonu w Nebrasce, wskazując na Toyotę Scion z 2013 r., która przejechała, aż 160 tys. mil. Według agencji nie jest to odosobniony przypadek, ponieważ średnia cena używanego pojazdu w USA wynosi 29 tys. dol. To szokujący wzrost o 39 proc. zaledwie w 12 miesięcy. Tymczasem ponad połowa amerykańskich gospodarstw domowych ma dochody mniejsze od koniecznych do zakupu używanego pojazdu w średniej cenie.
– Dni, w których prawie każdy, kto miał stały dochód, mógł zajść do salonu i tanio kupić pierwszy samochód dla swojego dziecka, w zasadzie minęły – powiedział AP Ronald Schrirer, który pracuje w branży od 35 lat. – Obecne ceny to jakieś szaleństwo frustrujące moich klientów – dodał.
Kiedy rząd poinformował, że inflacja konsumencka wzrosła o 6,8 proc. rok do roku, największym czynnikiem wzrostowym, poza kosztami energii, okazały się ceny używanych pojazdów. Chociaż tempo inflacji spada, większość ekspertów twierdzi, że zawyżony poziom najprawdopodobniej nie obniży się w najbliższym czasie.
Agencja wskazuje, że winę ponosi pandemia. Zakłady samochodowe zawiesiły produkcję, a w miarę ograniczenia sprzedaży nowych pojazdów, coraz mniej osób handlowało używanymi samochodami i ciężarówkami. Jednocześnie popyt na laptopy i monitory skłonił producentów półprzewodników do przesunięcia produkcji z samochodów na rzecz elektroniki użytkowej.
Kiedy szybsze niż oczekiwano odbicie gospodarcze zwiększyło popyt na pojazdy, fabryki samochodów spróbowały przywrócić tempo produkcji. Jednak wytwórcy chipów nie mogą zareagować wystarczająco szybko. Dlatego wypożyczalnie samochodów i inni klienci flotowi, nie mogąc nabyć nowych pojazdów, przestali pozbywać się starszych, pogłębiając deficyt na wtórnym rynku.
Ponieważ niedobór chipów komputerowych spowodował również wzrost kosztów produkcji nowych pojazdów, cena przeciętnego samochodu opuszczającego amerykańską fabrykę, zbliża się do 46 tys. dol.