Wiceminister Błażej Poboży ocenił, że Polska nie mogła czekać na środki unijne na pomoc uchodźcom. Podobnie jak inni przedstawiciele rządu PiS krytycznie odniósł się do słów Donalda Tuska.
„Gdybyśmy czekali na środki unijne, to podejrzewam, że mielibyśmy gigantyczny kryzys humanitarny w Polsce i na pograniczu polsko-ukraińskim. My nie wahaliśmy się i jako odpowiedzialne państwo zaangażowaliśmy swoje środki” – powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży.
Dodał, że rosyjskie ataki rakietowe, zwłaszcza ten na Lwów, są “odpowiedzią na bardzo ważną i odważną wizytę polskich premierów”. “To sygnał ostrzegawczy wysłany przez Władimira Putina” – dodał.
Odniósł się również do słów Donalda Tuska. Były premier stwierdził, że Polacy są gotowi pomagać uchodźcom z Ukrainy, ale potrzebują wsparcia ze strony państwa. Powiedział też, że CBA i Orlen mają puste ośrodki, które można by wykorzystać do tego celu.
“W tej wypowiedzi jest tyle prawdy, co w wypowiedziach o wojnie prezydenta Putina na stadionie w Łużnikach” – powiedział Poboży. “To jest tak, jakby Donald Tusk wyszedł wczoraj i napluł w twarz funkcjonariuszom służb podległych resortowi, czyli Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej” – podkreślił i dodał, że jest to wypowiedź skandaliczna.
“Mamy do czynienia z oczywistym kłamstwem” – podsumował. Zaznaczył, że przez trzy tygodnie udało się wytworzyć w Polsce coś na kształt zjednoczenia narodowego i Donald Tusk swoją wypowiedzią to zniszczył.