Rabunek to tradycja rosyjskiego wojska. Jej kultywowanie okazało się śmiertelne.
Do dziś można przeczytać wojenne relacje o tym, jak książeczka do nabożeństwa czy kieszonkowa Biblia, noszona w kieszeni munduru na piersi, ocaliła życie żołnierza, bo utknęła w niej kula.
Na Ukrainie rosyjscy żołnierze, wierni tradycji szabru, zamiast Biblii, w kieszeniach munduru noszą zrabowane mienie Ukraińców. A jeden z nich postanowił nawet zmodyfikować własny mundur.
Ukraińskie media opublikowały nagranie wideo jednego z żołnierzy przeszukującego ciało zabitego rosyjskiego sołdata. Jak się okazało, ten sługus Putina zginął, bo wyjął płytę balistyczną ze swojej kamizelki kuloodpornej i zastąpił ją ukradzionym gdzieś MacBookiem. Może chciał go wysłać do Rosji. Nie zdążył. Zmarł w wyniku postrzału. MacBook też nie przetrwał. Jak się okazuje, pomimo licznych zalet, nie jest kuloodporny.
Póki sołdaci kradli zegarki, mieli jeszcze jakieś szanse. Elektronika jest dla nich zabójcza. Na ogół bez żalu ze strony tych, którym ją zrabowali.