Купуючи російську нафту та газ, ви фінансуєте вбивства українців. Дійте рішучіше. Досить годувати російську військову машину.
Польща, Литва, Латвія та Естонія вже відмовились від фінансування геноциду.
Kupując rosyjską ropę i gaz, finansujecie zabijanie Ukraińców. Działajcie zdecydowanie. Dosyć już karmienia rosyjskiej machiny wojskowej.
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia już zrezygnowały z finansowania ludobójstwa.
Tak napisał w piątek 8 kwietnia na Twitterze prezydent Wołodymyr Zełenski, upominając zachodnią Europę i chwaląc Polskę oraz kraje nadbałtyckie.
To był drugi wpis prezydenta Ukrainy. W poprzednim chwalił tylko trzy kraje nadbałtyckie. Na taką gratkę czekał danziger Donald Tusk, który napisał szyderczo na Twitterze: „Panowie Kaczyński i Morawiecki, usłyszcie wreszcie te słowa. Stop dla rosyjskiego węgla”.
To była wyjątkowa obłuda, bo nominalnie polski polityk piętnował polskie władze za rzekome finansowe wspieranie Putina (obiektywnie szkodząc w ten sposób Polsce), zamiast spojrzeć na naprawdę poważny problem, jakim jest uzupełnianie rosyjskiej kasy zbrojeniowej przez niemieckich przyjaciół Tuska i przez jednego z kandydatów na prezydenta Francji w nadchodzących wyborach!
Jak w tej sytuacji należy traktować nowy, wymownie poprawiony wpis prezydenta Zełenskiego? Chyba tylko jako odpowiedź treści następującej: Herr Tusk, odczep się od moich polskich przyjaciół i od Polski w ogóle. Idi…
Gdyby Żeleński nie chwalił byłby Hipokrytą. Teraz Polska to przyjaciel , wcześniej nie słyszałam aby tak mówili.