INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

03:27 | piątek | 22.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Czy Ukraińcy uszanują polską wrażliwość?

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

22 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Czy możemy liczyć na to, że w najbliższych latach ambasador Ukrainy w Polsce odda hołd pamięci ofiar rzezi wołyńskiej? Polscy patrioci, liczący, że Ukraińcy zaczną wreszcie w większym stopniu szanować naszą wrażliwość patriotyczną, mogą się nie doczekać.
W polityce jedną z podstawowych kategorii jest zasada wzajemności oraz symetrii. Czy dotychczas Ukraińcy byli skorzy do szanowania polskiej wrażliwości historycznej i polskich oczekiwań? Niestety nie, a symbolem tego faktu był zakaz prowadzenia przez polski Instytut Pamięci Narodowej poszukiwań i ekshumacji szczątków Polaków spoczywających na terenie Ukrainy (kwestia ta zyskała nazwę „ekshumacji wołyńskich”, ale nie chodzi przecież tylko ekshumacje ofiar OUN/UPA, ale także szczątków polskich żołnierzy walczących w czasie II wojny światowej, a nawet legionistów z I wojny światowej).
Drobniejszymi symbolami były dwie sprawy ze Lwowa (…). Chodziło o zasłonięcie (zamknięcie w skrzyniach) posągów lwów na Cmentarzu Obrońców Lwowa oraz tablicę informacyjną umieszczoną na gmachu dawnego więzienia przy ulicy Eliasza Łąckiego, na której po ukraińsku i angielsku widnieje takie między innymi stwierdzenie:
„W różnych czasach w tym miejscu mieścił się areszt śledczy trzech okupacyjnych reżimów: polskiego, nazistowskiego i radzieckiego”.
Zrównanie funkcjonowania Lwowa w niepodległym państwie polskim z okupacją niemiecką i sowiecką to zaiste ohydna i bezczelna prowokacja.
24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę. W rezultacie do Polski przyjechało około 4 mln uciekinierów – obywateli Ukrainy, którzy otrzymali w naszym kraju wszechstronną pomoc oraz świadczenia socjalne, takie same jak obywatele Polski. (…) Czy możemy się zatem spodziewać, że w ramach wdzięczności Ukraińcy wreszcie zaczną szanować polską wrażliwość historyczną? Trzeźwo można powiedzieć, że przecież wdzięczność nie jest kategorią polityczną. A po drugie, dlaczego Ukraińcy mieliby nagle zacząć szanować polską wrażliwość, skoro takiej kwestii i takiego postulatu nigdy zdecydowanie i stanowczo nie stawiali politycy, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą.
(…)
 30 czerwca, czyli niespełna dwa tygodnie przed ustanowionym w Polsce Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach Rzeczypospolitej Polskiej, niemieckiemu dziennikarzowi udzielił wywiadu ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk. I cóż on mówił? Cytuję za polską redakcją „Deutsche Welle”:
„Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków”. Na uwagę dziennikarza, że banderowcy zamordowali setki tysięcy Polaków na zachodzie Ukrainy, Melnyk odparł:„I były też takie same masakry prowadzone przez Polaków na Ukraińcach”, a „Polacy chcą upolityczniać historię”.
Tutaj uwaga: Bandera rzeczywiście nie był masowym mordercą, nie brał udziału w rzezi wołyńskiej, jednak był twórcą, patronem oraz ideologiem organizacji, która dokonała ludobójstwa. Toutes proportions gardées – Hitler najprawdopodobniej również osobiście nie zamordował ani jednego Żyda.
Wbrew pozorom sprawa właściwie rozeszła się po kościach.
Rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Oleh Nikolenko wydał komunikat w którym napisał: „Słowa ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka wypowiedziane w rozmowie z niemieckim dziennikarzem były jego osobistą opinią i nie wyrażają stanowiska ukraińskiego MSZ”.
Pełniący aktualnie obowiązki Geremka, czyli minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau, zadowolony napisał na Twitterze:
„Odbyłem rozmowę z moim przyjacielem MSZ Ukrainy Dmytro Kulebą w związku z fałszującymi historię wypowiedziami Amb. Ukrainy w Niemczech. Podziękowałem min. Kulebie za szybką publiczną interwencję w tej sprawie”.
Takim obrotem sprawy zaskoczeni byli… nawet Niemcy.
„Wypowiedź ambasadora Ukrainy Andrija Melnyka, że Stepan Bandera nie był mordercą Polaków i Żydów, spotkała się z ostrą ripostą niemieckiej prasy. Komentatorzy zwracają uwagę na ostrożną reakcję Polski na ten skandal” – odnotowało Deutsche Welle.
„Miękiszon” Rau
Bo tak naprawdę Rau po raz kolejny się skompromitował. Po pierwsze – tak doświadczony dyplomata jak Melnyk (ambasadorem w Niemczech jest od 2014 r.) powinien wiedzieć, że ambasador publicznie nie prezentuje własnych opinii, lecz stanowisko kraju, który reprezentuje – jeżeli więc coś mówi, to mówi z rozmysłem i mając ku temu konkretny cel. Po drugie, komunikat rzecznika MSZ w reakcji na wypowiedź ambasadora to za mało, rzecznik stoi w hierarchii dyplomatycznej niżej niż ambasador, więc głos powinien zabrać zwierzchnik ambasadora, czyli minister spraw zagranicznych Ukrainy. Po trzecie wreszcie, warto przypomnieć, że w styczniu tego roku polski rząd odwołał polskiego ambasadora z Czech za znacznie mniejsze przewinienie, czyli niezgodną z oficjalnym polskim stanowiskiem wypowiedź na temat konfliktu wokół kopalni węgla brunatnego Turów. Dlatego reakcja Raua powinna być o wiele bardziej zdecydowana. A on jeszcze podziękował!
Aby zrozumieć, dlaczego tak naprawdę wobec Melnyka nie wyciągnięto żadnych konsekwencji, należy zadać sobie pytanie, co właściwie powiedział ambasador Ukrainy w Berlinie? Otóż nie powiedział nic nowego! On po prostu powtórzył stare tezy Wołodymyra Wiatrowycza, w latach 2014-19 prezesa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej i tak naprawdę kreatora polityki historycznej Ukrainy w czasie prezydentury Petro Poroszenki. Przecież Wiatrowycz wydarzenia na Wołyniu nazwał… drugą wojną polsko-ukraińską.
Zasiew Wiatrorycza
(…) Skutkiem polityki Wiatrowycza jest zarówno zakaz ekshumacji wołyńskich, jak i stawianie Polski na równi z hitleryzmem i komunizmem (przywołany przypadek tablicy na gmachu dawnego więzienia na Łąckiego). Sprawiając, iż pomiędzy Polską a Ukrainą wciąż pozostają niezałatwione sprawy i emocje historyczne, Wiatrowycz de facto najlepszą robotę wykonał dla Rosji i Putina. I chociaż po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Wołodymyra Zelenskiego Wiatrowycz przestał być szefem ukraińskiego IPN-u, to – jak widać – ludzie jego formacji wciąż mają decydujący wpływ na ukraińską politykę historyczną wobec Polski.
(…) Wiatrowycz urodził się w 1977 r. i ukończył historię na Uniwersytecie Lwowskim. Ambasador Melnyk urodził się w 1975 r. i jest absolwentem prawa Uniwersytetu Lwowskiego. Obaj są więc rówieśnikami wychowanymi i ukształtowanymi w tym samym środowisku.
A teraz trzeci życiorys: urodził się w 1977 r. w Stryju – sporym mieście oddalonym zaledwie 65 km od Lwowa – i ukończył Wydział Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Lwowskiego. O kogo chodzi? To Wasyl Zwarycz – nowy ambasador Ukrainy w Polsce, który swą misję w Warszawie rozpoczął w czerwcu tego roku. To samo pokolenie, to samo środowisko co Wiatrowycz i Melnyk. Wszyscy wykształcili się w mieście, które Ukraińcy nazywają dziś żartem, ale nie bez dumy: Bandersztatem.
(…)
PS. Jak podał niemiecki dziennik „Bild” Andrij Melnyk ma zostać odwołany z funkcji ambasadora w Berlinie i objąć funkcję… zastępcy ministra spraw zagranicznych Ukrainy. Zamiast kary jest więc awans. To kolejny przyczynek pokazujący, jak Ukraina przejmuje się polską wrażliwości historyczną i zarazem gorzka pointa niniejszego tekstu.
Cały tekst Marcina Hałasia oraz inne analizy tylko w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety”.


Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

4 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
AMBROGIO
08.07.2022 18:50

Jest takie precyzyjne słowo, które
należy jak najszybciej dedykować
naszym wspaniałym braciom i
siostrom / Ukrafaszystom /…
” WYPIERDALAĆ ” z Polski !!!

Francesco Camonte
08.07.2022 22:14

Oczywiście, Ukraina nigdy nie pogodzi się z uznaniem swoich bohaterów narodowych za ludobójców polskiego narodu na Kresach, toteż nadzieję na przyjaźń polsko – ukraińską należy włożyć między bajki. Zdają sobie z tego sprawę wszyscy Polacy, znający historię Polski, a w szczególności w tym przypadku wydarzenia na Wołyniu. Nie będzie pojednania nad szczątkami dziesiątek tysięcy Polaków, gnijącymi na polach i w lasach Ukrainy, bo Polacy nie przejdą nad tą martyrologią swoich rodaków do porządku dziennego.

Ewa-Maria
10.07.2022 21:33

Nigdy nie doczekamy się uszanowania czy podziękowania . Im po prostu należy się wszystko za darmo . Do tego stanu rzeczy doprowadzili najwięksi szkodnicy Duda i Morawiecki. To my obywatele ponosimy koszty tej szaleńczej polityki jaka zafundowali nam ci dwaj zdrajcy narodu. Hańba im za całokształt ich poczynań. Nikt inny a Morawiecki przyczynił się do tego że mamy bardzo drogie paliwa, galopujące ceny i inflację. Jako katoliczka modle się aby pieniądze z unii nigdy nie trafiły do Polski. Jest duże prawdopodobieństwo że tak się stanie. Bardzo boje się o nasze dzieci, wnuki którzy będą musieli spłacać przez dziesiątki dekad, za miskę ryżu.

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Mega MAGA! Czyli słynne „fight, fight, fight!”

Agenda Kamali Harris była głównie ideologiczna, przesycona rozmaitymi „wokistowskimi” miazmatami, natomiast agenda Trumpa była praktyczna, odwołująca się do codziennych...

Przeczytaj jeszcze to!

4
0
Podziel się z nami swoją opiniąx