Rząd Tuska działa. W ramach tego działania postanowił zająć się największym problemem w Polsce – antysemityzmem. Odechce się każdemu pisać o Jedwabnem albo protestować przeciwko pubilkacjom „Grossów” i „Grabowskich”.
Rząd Donalda Tuska postanowił wdrożyć „Krajową Strategię przeciwdziałania działaniom antykatolickim i wspierania życia chrześcijańskiego na lata 2025-2030”. Strategia nie wymaga zatwierdzenia przez Parlament, a będzie obowiązywała jako prawo.
Rząd Donalda Tuska przygotował i zapomniał się tym pochwalić: „Krajową Strategię (KS) przeciwdziałania antysemityzmowi i wspierania życia żydowskiego na lata 2025-2030”. Pierwsza jej publikacja na rządowej stronie miała miejsce 28 października br. a podjęcie samej uchwały i rozpoczęcie jej wdrażania jest planowane na IV kwartał 2025. Lektura opublikowanej na rządowej stronie strategii prowadzi do bardzo ciekawych wniosków.
Rządowa strategia
Dokument ten przewiduje m.in.: „Zwiększenie skuteczności karania i przeciwdziałania przestępstwom o charakterze antysemickim na poziomie Policji i Prokuratury oraz wsparcie sytuacji ofiar” oraz „Zapewnienie właściwej ochrony przed przestępstwami o charakterze antysemickim w polskim prawie”. Tu warto dodać, że taka ochrona już istnieje. Planem rządu Donalda Tuska jest: „Usprawnienie procedur monitorowania i gromadzenia danych na temat przestępstw o charakterze antysemickim”. Innymi słowy – ten monitoring już istnieje, tylko będzie jeszcze lepszy.
Łapa cenzury na gardle mediów
Aby go wzmocnić rząd zapowiada: „1. Opracowanie i wdrożenie rozwiązań zapobiegania mowie nienawiści oraz antysemityzmowi w radiofonii, telewizji oraz na platformach audiowizualnych. 2. Przeciwdziałanie zaprzeczaniu i zniekształcaniu Zagłady w mediach oraz internecie. 3. Opracowanie i wdrożenie rozwiązań zapobiegania mowie nienawiści oraz antysemityzmowi w prasie i mediach internetowych. 4. Opracowanie i wdrożenie rozwiązań zapobiegania mowie nienawiści oraz antysemityzmowi w Internecie”.
Rząd wprost podaje, jak zamierza to wszystko osiągnąć. Poprzez: „Monitoring mediów publicznych i koncesyjnych pod kątem treści antysemickich i przeciwdziałanie im na podstawie art 18 pkt 1 ustawy o rtv oraz przepisów wynikających z dyrektywy UE o świadczeniu audiowizualnych usług medialnych”, „Aktywne kontrolowanie największych platform internetowych w zakresie raportowania i usuwania przejawów antysemityzmu” i „Stałą współpracę z zaufanymi podmiotami sygnalizującymi w zakresie zwalczania antysemityzmu w sieci”. Kto będzie tworzył te „zaufane podmioty” rząd już nie podaje.
Jakby tego było mało, rząd planuje: „Wprowadzenie odrębnych przepisów dotyczących zwalczania różnych przejawów mowy nienawiści w prasie drukowanej i internetowych portalach informacyjnych”. Ponownie warto tu zwrócić uwagę, że tym razem nie ma mowy o „antysemityzmie” tylko o „mowie nienawiści” w ogóle. To zaś oznacza nic innego jak powszechną cenzurę.
Od przedszkolaka do studenta
Do tego wszystkiego rząd planuje wzmocnić pamięć o holokauście i Żydach poprzez „Wsparcie inicjatyw oraz projektów społecznych i edukacyjnych upamiętniających Żydów oraz Zagładę”. Co to oznacza w praktyce?
Na przykład: „Utworzenie Zespołu ds. Edukacji o Holokauście i Antysemityzmie, z udziałem ekspertów i nauczycieli w Ministerstwie Edukacji Narodowej”. I skończy się podawanie uczniom prawdy o działaniach Judenratów czy żydowskich kolaborantach oraz o skali tego haniebnego zjawiska.
Nauczanie o holokauście nie było dotychczas właściwe, więc już teraz będzie. Tym zajmie się szczególnie Edukacja Obywatelska. Wszystko będzie monitorowane pod względem skuteczności, zwłaszcza na poziomie edukacji w szkołach. Stąd rząd planuje: „Wdrożenie programu uniwersalnej lekcji dotyczącej zagłady Żydów jako konsekwencji uprzedzeń antysemickich. realizowanej w miejscach pamięci związanych z zagładą Żydów (Auschwitz-Birkenau , Majdanek, Bełżec, Treblinka, Sobibór, Kulmhof (Żabikowo), Stutthof, Radegast, Gross-Rosen, Płaszów) – udział w tych zajęciach będzie rekomendowany wszystkim odwiedzającym te ośrodki szkołom”. To nic innego jak powtórzenie izraelskiego programu, zgodnie z którym tamtejsza młodzież, w uzbrojonej po zęby eskorcie, odwiedzała muza w miejscach obozów koncentracyjnych, oczywiście – z własnym przewodnikami i narracją o „polskich obozach”. Teraz takie same lekcje przejdą polscy uczniowie.
Skończy się też wolność akademicka i w ogóle np. udostępnienie uczelnianych auli dla niewłaściwych osób i debat. Rządowa strategia przewiduje więc: „Przeciwdziałanie radykalizacji na uczelniach oraz obecności treści o charakterze antysemickim w przestrzeni instytucji akademickich (wzmocnienie działań instytucji antydyskryminacyjnych). Stworzenie mechanizmów szybkiego reagowania na zdarzenia o charakterze antysemickim (integracja działań wewnętrznych uczelni, ew. policji, straży miejskiej) przy pełnym zachowaniu autonomii akademickiej”.
Nie będzie żadnych dyskusji o Jedwabnem! A jak jakiś rektor się zapomni, to na uczelnię wkroczy policja i skończy dyskusję. Nie, żeby rząd całkiem ograniczył wolność badań. Skąd. Polski podatnik zapewni „Wsparcie dla istniejących jednostek badawczych oraz instytucji zajmujących się upamiętnianiem Holokaustu i społeczności żydowskiej w Polsce, w tym dla polskich instytucji działających w ramach European Research Infrastructure Consortium-European Research Holocaust Infrastructure” oraz zapewni: „Gwarancje niezależności naukowej dla osób zajmujących się tematami polsko-żydowskich relacji, historyków etc.”. W gestii rządu będzie też: „ Instytucjonalna ochrona przed procesami typu SLAPP za badania w tym obszarze, świadczona przez pracodawców (uczelnie publiczne, instytuty PAN)”.
Dla wyjaśnieni SLAPP to strategiczne pozwy sądowe mające na celu zastraszenie, uciszenie i zniechęcenie krytyków. Skończy się pozywanie Engelikng, Grossa czy Grabowskiego. Teraz to instytucje państwowe zapłacą za to, żeby nikt nie przeszkadzał im w pisaniu, że Polacy są współsprawcami holokaustu.
Kto za to zapłaci?
Oczywiście to wszystko będzie kosztować, ale nic to. Na NFZ pieniędzy może nie być, na to się znajdą. Dlatego też rząd planuje: „Uruchomienie w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki ścieżki finansowania projektów dotyczących dziedzictwa żydowskiego, historii i kultury Żydów, problematyki antysemityzmu i jego następstw”.
W całej tej strategii aż roi się od rozmaitych „ścieżek finansowania” i „programów grantowych”, nie mówiąc o przerzuceniu kosztów utrzymania żydowskich cmentarzy na samorządy, oczywiście w ramach „zachęt”, nie tam żadnego przymusu.
Za twarz!
Celem rządu jest: „Zwiększenie liczby wszczynanych przez Policję dochodzeń oraz prowadzonych przez Prokuraturę postępowań dotyczących przestępstw o charakterze antysemickim poprzez zwiększenie świadomości i wiedzy wśród policjantów i prokuratorów na temat specyfiki takich przestępstw, uzyskiwanych dzięki właściwym szkoleniom, dystrybucji materiałów informacyjnych oraz kontaktom z przedstawicielami mniejszości żydowskiej w Polsce”. Statystyki wielokrotnie pokazały, że pod względem antysemityzmu Polska wlecze się w ogonie Europy, daleko za „tolerancyjnymi” Niemcami, więc Tusk postanowił coś z tym zrobić. Policja przejdzie więc stosowne szkolenia, żeby nie przyszło funkcjonariuszom do głów, że zgłoszenie nie wskazuje na antysemityzm. Będą zobowiązani do skupienia się na „potrzebach zgłaszających”. Ci będą mieli w pierwszej kolejności uzyskać od policji informacje o darmowej pomocy prawnej. Ponieważ nie ma nic za darmo, pomoc tę sfinansuje państwo polskie.
Na koniec zaś całe polskie prawo zostanie „przeanalizowane” celem „zidentyfikowania istniejących luk i deficytów w obszarze zwalczania i przeciwdziałania przestępstwom o charakterze antysemickim., oraz szerzej, przepisów dotyczących różnych innych form antysemityzmu oraz przeciwdziałania im”. A jak to zostanie zrobione, to powstaną nowe projekty ustaw oczywiście po „konsultacji z przedstawicielami mniejszości żydowskiej w Polsce oraz organizacjami pozarządowymi zajmującymi się problemem antysemityzmu”. Fajnie?
Więcej o rządowej strategii w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety”. W nim także inne arcyciekawe artykuły, których nie ma nigdzie indziej.

