Wczorajsza burzliwa debata w Sejmie związana z wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ma całkiem nieoczekiwany epilog.
Niepotrzebnymi słowami Jarosława Kaczyńskiego, o „chamskiej hołocie” rzuconej pod adresem sejmowych adwersarzy poczuł się urażony… aktor Mateusz Damięcki.
Na swoim profiliu na Facebooku Damięcki napisał m.in. „Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, jeżeli nie przeprosi pan Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju. Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało. 24 godziny. Odliczanie rozpoczęte” [pisownia oryginalna].
Słowa Damięckiego wywołały szereg bezlitosnych komentarzy w mediach społecznościowych.