Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Białym Domu, prezydent Trump poinformował, że wysłała do Libanu wyrazy współczucia w związku z wybuchem w bejruckim porcie.
Amerykański przywódca powiedział, że rozmawiał w tej sprawie z wysokiej rangi urzędnikami wojskowymi, którzy uważają, że wybuch spowodowany był atakiem bliżej nieokreślonej bomby. „Stany Zjednoczone są gotowe do pomocy Libanowi” – mówił prezydent Trump.
Według słów ministra spraw wewnętrznych Libanu, wstępne ustalenia wskazują na wysadzenie w powietrze silnie wybuchowego materiału, który został przechwycony wiele lat temu i przechowywany był właśnie w porcie.
Komentując te informacje na Twitterze, prezydent Libanu Michel Aoun uznał za „niedopuszczalne” przechowywanie 2750 ton azotanu amonu w magazynie przez sześć lat, bez środków bezpieczeństwa. Przyrzekł też, ze odpowiedzialni za to zostaną surowo ukarani. Według prezydenta w Bejrucie powinien zostać ogłoszony, na dwa tygodnie, stan wyjątkowy. Aoun zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson potwierdził, że w wyniku eksplozji niegroźnie rannych zostało kilku pracowników ambasady Wielkiej Brytanii w Bejrucie. Zadeklarował też gotowość udzielenia wsparcia i solidarność z Libanem wobec tego tragicznego wydarzenia.
Źródło: mirror.co.uk