Kartka z polskiego kalendarza: sobota, 6 maja 1882 roku
Piotr Szubarczyk
Przed 140 laty urodził się wicepremier Rządu RP na Uchodźstwie i Delegat Rządu RP na Kraj w okresie okupacji (od 19 II 1943 do aresztowania przez sowietów 27 III 1945) – Jan Stanisław Jankowski (*6 V 1882 †13 III 1953).
„Sądzony” nielegalnie przez sowietów w Moskwie, w ramach Procesu Szesnastu, został później przez nich zamordowany w więzieniu, tuż przed końcem „kary”. Był męczennikiem narodowej Sprawy.
Urodził się w Krassowie Wielkim na Mazowszu, w rodzinie ziemiańskiej, świadomej swej polskości. Studiował w Warszawie na Uniwersytecie i na Politechnice, był inżynierem chemikiem. Studia kontynuował w Pradze, był też pracownikiem naukowym UJ w Krakowie.
Służbę czynną dla Polski zaczynał od legendarnej I Kompanii Kadrowej, potem walczył w 1 pułku ułanów Legionów Polskich.
Po odrodzeniu Polski pracował w Ministerstwie Rolnictwa i w Urzędzie Ziemskim. W 1921 był ministrem pracy i opieki społecznej w rządzie Wincentego Witosa. Będzie powracał do pracy w tym resorcie także w późniejszych rządach.
Był współzałożycielem i liderem Narodowej Partii Robotniczej (NPR). W 1937 zgłosił akces do Stronnictwa Pracy.
Po roku 1926 pracował w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, był też wiceprezesem Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Przez wiele lat był posłem na Sejm RP i radnym Warszawy.
W czasie okupacji pozostał w kraju, był konspiracyjnym pracownikiem Polskiego Państwa Podziemnego: dyrektorem departamentu pracy i opieki społecznej Delegatury Rządu RP na Kraj, zastępcą Delegata Rządu RP na Kraj, wreszcie – po aresztowaniu przez Niemców delegata Jana Piekałkiewicza – sam został delegatem, w randze wicepremiera.
Był najwyższym rangą przedstawicielem Państwa Polskiego poza obczyzną, w konspiracji, na terenie okupowanego kraju.
Więc to on musiał podjąć trudną decyzję o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. Według świadectwa Jana Nowaka-Jeziorańskiego, kilka dni przed wybuchem Powstania wicepremier Jankowski tak uzasadnił jego konieczność:
My tu już nie mamy wyboru. „Burza” nie jest w Warszawie czymś odosobnionym, to jest ogniwo łańcucha, który zaczął się we wrześniu 1939. Walki w mieście wybuchną, czy my tego chcemy, czy nie. Za dzień, dwa lub trzy Warszawa będzie na pierwszej linii frontu […]. Trudno sobie wyobrazić, że nasza […] młodzież, którą myśmy szkolili od lat […], daliśmy jej broń do ręki, będzie się biernie przyglądała albo da się Niemcom bez oporu wywieźć do Rzeszy? Jeżeli my nie damy sygnału do walki, ubiegną nas w tym komuniści. Ludzie wtedy uwierzą, że chcieliśmy „stać z bronią u nogi”.
Rzadko przytaczają tę opinię zapiekli krytycy Powstania, mądrzejsi od Jankowskiego tym, że go przeżyli i mogą mędrkować z perspektywy późniejszych wydarzeń i stalinowskiego cynizmu.
Po upadku Powstania Warszawskiego, nie rozpoznany przez Niemców, na konspiracyjnych papierach ewakuował się z Warszawy, przez obóz w Pruszkowie.
W marcu 1945 został aresztowany przez NKWD – razem z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego, m.in. gen. Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem”, komendantem AK. Wywiezieni do Moskwy, byli „sądzeni” w czerwcu 1945 za „akty terroru” wobec oficerów i żołnierzy armii sowieckiej! Zachód pozwolił Sowietom na to szokujące upokorzenie alianta i drastyczne pogwałcenie prawa międzynarodowego. Polska była już wówczas sprzedana Sowietom jako sfera ich wpływów politycznych, de facto jako sowieckie dominium. Tak „wolny świat” dziękował Polsce za walkę z Hitlerem i za wielomilionowe ofiary, które poniosła w walce u boku swych wiarołomnych sojuszników.
Wysoki przedstawiciel rządu polskiego, uznawanego wtedy przez aliantów i niemal przez cały świat (poza Sowietami i Niemcami), został „skazany” w Moskwie na 8 lat więzienia!
Dwa tygodnie przed końcem tej „kary” Jan Stanisław Jankowski został zamordowany. Miejsce pochowania, czy raczej zakopania przez wrogów jego śmiertelnych szczątków nie jest do dziś znane, pozostaje rosyjską „tajemnicą państwową”! Tak samo zresztą jak i data śmierci, bo trudno mieć zaufanie do jakichkolwiek „informacji” sowieckich czy rosyjskich w takich sprawach.
Symboliczny grób Jana Stanisława Jankowskiego znajduje się na wojskowych Powązkach w Warszawie. Odwiedzajmy to miejsce.