INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

04:20 | niedziela | 24.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Pierwsza egzekucja

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

24 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

22 listopada 1940 r.

Co pewien czas było słychać salwy karabinów plutonu egzekucyjnego, a następnie pojedyncze strzały. (…) Przypatrywało się jej wielu SS-manów i oficerów SS. Obok za dołem, na niewielkim wzniesieniu terenowym był ustawiony karabin maszynowy, który stanowił zapewne zabezpieczenie przed ewentualnym buntem skazańców”.

- reklama -

Zniszczenie Polski było pierwszym celem Niemców. Hitler przed atakiem na Polskę określił swój cel jasno – zabić każdego mężczyznę, kobietę i dziecko polskiego pochodzenia i polskiej mowy. Zagłada Polaków została postanowiona wcześniej niż zagłada Żydów i była przeprowadzana z równą skrupulatnością. W czasie II wojny światowej Niemcy zamordowali tyle samo Polaków co polskich Żydów. Obóz Auschwitz też był założony dla Polaków i pierwszymi jego ofiarami byli Polacy. Ta egzekucja odbyła się już 22 listopada 1940 roku.

Na osobisty rozkaz Himmlera

Egzekucja odbyła się na rozkaz Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera, który osobiście wybrał jej ofiary z czterech list dostarczonych mu przez niemiecką policję z Katowic. Jej ofiarami byli wyłącznie Ślązacy, gdyż miała być odpowiedzią za działalność ruchu oporu na Śląsku. Najmłodszy z zamordowanych wówczas Niemców miał 21 lat, najstarszy – 63 lata. Pomimo odwetowego charakteru egzekucja miała odbyć się w sposób tajny, dlatego Niemcy wybrali Auschwitz. Obóz działał zaledwie od czerwca i Polacy jeszcze mało o nim wiedzieli, chociaż przebywał w nim już rotmistrz Witold Pielcki, który celowo wszedł w łapankę, żeby dostać się do środka i przygotować relację o tym miejscu.

- reklama -

Egzekucja

Czterdziestu Polaków Niemcy przywieźli na teren obozu 22 listopada 1940 roku o godz. 11.45. Egzekucja rozpoczęła się w południe. Nie pod osławioną później ścianą straceń, tylko dole, pozostałym po wydobytym jeszcze przed wojną żwirze, na prywatnej parceli, nieopodal obozu Auschwitz.

Ostatni żyjący świadek tragedii, robotnik przymusowy Władysław Foltyn, wspominał, że skazańcy oczekiwali na śmierć w baraku usytuowanym w dzisiejszego wewnętrznego parkingu muzeum. SS-mani skuwali im ręce z tyłu i po dziesięciu przyprowadzali do dołu.

- reklama -

„Co pewien czas było słychać salwy karabinów plutonu egzekucyjnego, a następnie pojedyncze strzały. Samego momentu rozstrzeliwania nie widziałem, ponieważ egzekucja odbywała się w głębokim dole. Przypatrywało się jej wielu SS-manów i oficerów SS. Obok za dołem, na niewielkim wzniesieniu terenowym był ustawiony karabin maszynowy, który stanowił zapewne zabezpieczenie przed ewentualnym buntem skazańców. W każdym razie nie był on w tym czasie użyty”, wspominał Fołtyn.

Po zakończeniu egzekucji SS-mani w szyku marszowym pomaszerowali do koszar. „Pamiętam, że przechodząc na wysokości obecnej wartowni muzeum zaczęli śpiewać: +Heilli heilo heilo…+. Po zwłoki skazańców został wysłany wóz ciągnięty przez więźniów, który później stał przez pewien czas z ciałami zamordowanych przed wejściem do krematorium”,  relacjonował Foltyn.

Śmierć po raz kolejny

Od jesieni 1941 r. do jesieni 1943 większość egzekucji Niemcy wykonywali na otoczonym murem podwórzu bloku 11 w obozie macierzystym, przed specjalnie zbudowaną ścianą zwaną Ścianą Straceń. Przed zamordowaniem skazańcy byli prowadzeni do bloku 11, gdzie musieli rozebrać się do naga. Jeśli wśród nich znajdowały się kobiety, to rozbierały się w oddzielnych pomieszczeniach i jako pierwsze były prowadzone na dziedziniec i zabijane. Niemcy doprowadzali swoje ofiary pod ścianę przeważnie parami. Przeprowadzający egzekucję esesman podchodził z tyłu i strzelał ofierze w tył głowy z karabinu małokalibrowego. Zwłoki były wrzucane przez wyznaczonych więźniów do samochodów ciężarowych lub na wozy i wywożone do krematoriów. Do dziś nie wiadomo dokładnie, ilu Polaków Niemcy zamordowali pod ścianą straceń. Mamy informacje o 5500 Polakach zamordowanych w tym miejscu w latach 1943-1944. Przez cały czas, aż do końca funkcjonowania obozu mordowali też Polaków w komorach gazowych.

Żwirowisko i Żydzi

Po wojnie żwirowisko, gdzie z rąk Niemców ginęli Polacy, znalazło się poza terenem Muzeum Auschwitz, ale bezpośrednio do niego przylegało. Kiedy Polacy ustawili na nim krzyż na pamiątkę wizyty w tym miejscu papieża Jana Pawła II i ku czci pomordowanych, środowiska żydowskie rozpętały dziką awanturę żądając jego usunięcia. Stwierdzali, że obecność krzyża ich obraża. Po latach żwirowisko zostało włączone do Muzeum Auschwitz. W proteście przeciwko żydowskim żądaniom, Kazimierz Świtoń zainicjował akcję stawiania krzyży na oświęcimskim żwirowisku. Wszystkie zostały usunięte.

Źródło:

PAP – nauka w Polsce, Muzeum Auschwitz ,  

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

2 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
PI Grembowicz
22.11.2022 12:15

III Rzesza – Niemcy – UE – Rosja tow. Putina – ZSRR tow. Stalina – nkwd

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic...

Przeczytaj jeszcze to!

2
0
Podziel się z nami swoją opiniąx