19 lutego 1944
Mordowanie Polaków “heroje Ukrainy” zakończyli napad o godzinie 2 w nocy. Według polskich źródeł tej nocy zamordowali około 60-80 osób i spalali 6 zagród. Raporty UPA mówią natomiast o 32 zabitych mężczyznach, 6 kobietach i 2 dzieciach.
Przed wojną wieś Podkamień leżała w województwie stanisławowskim, dziś to już Ukraina. Przed wojną wioskę zamieszkiwali Polacy i Ukraińcy. Kiedy okupację sowiecką zastąpiła niemiecka, Polacy z Podkamienia zostali poddani różnym szykanom, także przez miejscowych Ukraińców kolaborujących z okupantem (rewizje ukraińskiej policji, wywózki na roboty przymusowe w III Rzeszy). Wraz z narastaniem fali zbrodni ukraińskich nacjonalistów w drugiej połowie 1943 roku Polacy z Podkamienia wyjeżdżali do bezpieczniejszego Rohatyna. Nie wszyscy mogli wyjechać – zwierzętami gospodarskimi ktoś musiał się opiekować. Ktoś musiał zostać, by strzec zbiorów. Ci, którzy pozostali na miejscu w obawie przed napadem nocowali w różnych kryjówkach lub u ukraińskich sąsiadów, którzy zachowali lojalność wobec swoich polskich sąsiadów. We wsi nie zdołano zawiązać samoobrony z powodu ciągłej kontroli ukraińskiej policji. Mieszkańców wioski kosztowało to życie. Pierwszy napad na wieś nastąpił 9 lutego 1944 r. Sprawcą napadu była prawdopodobnie sotnia UPA “Siromancy”, która zabiła 16 Polaków.
19 lutego 1944 ukraińska policja przeprowadziła w Podkamieniu rewizję w poszukiwaniu broni u Polaków. Gdy jej nie znaleziono, wieczorem około godziny 18-20 do miejscowości przybyła ponownie sotnia “Siromancy”. Zbrodniarze, którym towarzyszyli także miejscowi Ukraińcy, rozeszli się po wsi, wchodzili do domów i z reguły zabijali napotkanych polskich mężczyzn. Mordowali za pomocą noży, siekier, młotów i wideł, jedynie do uciekających strzelali. Niektórzy napadnięci próbowali bronić się siekierami. Według meldunku UPA wielu Polaków nie zdołano zabić, gdyż znaleźli schronienie u niektórych miejscowych Ukraińców. Tym razem upowcy nie mordowali za pomoc udzieloną Polakom, co zdarzało się w innych miejscowościach. Mordowanie Polaków “heroje Ukrainy” zakończyli o godzinie 2 w nocy. Według polskich źródeł tej nocy zamordowali około 60-80 osób i spalili 6 zagród. Raporty UPA mówią natomiast o 32 zabitych mężczyznach, 6 kobietach i 2 dzieciach.
Dzień po zbrodni do Podkamienia przybyła niemiecka policja, która zrobiła zdjęcia ofiar i odjechała. Zdjęcia te nigdy nie zostały udostępnione Polsce. Zwłoki pochowano w zbiorowej mogile, którą ukraińscy nacjonaliści później zrównali z ziemią.
Wśród licznych wniosków o przeprowadzenie ekshumacji, złożonych przez IPN na Ukrainie, znalazł się i wniosek o ekshumację w Podkamieniu. Ukraina twierdzi, że żadnego wniosku nie dostała. Po mogile nie ma śladu. Nie ma żadnych zdjęć wioski ani jej mieszkańców. Jakby nie istnieli. Ich majątki ukradli Ukraińcy. Ich mordercy są dla Ukraińców bohaterami. Na ukraińskiej wikipedii poświęconej tej wsi, o bestialskim zamordowaniu Polaków nie ma ani słowa, a liczba polskich mieszkańców wioski została zaniżona.