INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

20:37 | środa | 01.05.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

„Wyborcza” strzeliła w „Groty” i trafiła w ukraiński płot  

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

1 maja

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Dwa numery tej samej gazety, nieco ponad rok odstępu i dwie zupełnie różne informacje na ten sam temat, czyli kwintesencja działalności gazety z Czerskiej.

Zaczęło się w rok temu…

- reklama -

Artykuł nr 1

„Broń przegrzewa się, gubi elementy, żołnierze przyczepiają je trytytkami. Broń wprowadzono do sił zbrojnych bez certyfikatów decyzją ministra Antoniego Macierewicza. Opozycja domaga się pilnego zwołania komisji obrony narodowej. – To sytuacja skrajnie nieodpowiedzialna, może sabotaż – twierdzi posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska” Tak pisał Paweł Wroński („Gazeta Wyborcza” z 25.01.2021) o polskich karabinkach „Grot”. Zaraz potem wokół karabinków wybuchł prawdziwy medialny jazgot, aż po nieprawdziwe publikacje, których efektem były pozwy Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Artykuł nr 2

- reklama -

Minął rok, na Ukrainie wybuchła wojna, Polska przekazała karabinki „Grot” ukraińskiej armii i… ta jest nimi zachwycona. Ukraińcy zaczęli publikować zdjęcia z karabinkami, chwaląc ich skuteczność i praktyczność w warunkach bojowych. Zdjęcia trafiły do Internetu. A ponieważ w „Wyborczej” nastąpiło przełożenie wajchy polegające na rezygnacji z publikowania listów Putina na rzecz wychwalania pod niebiosa Zełenskiego, gazeta odniosła się i do opinii Ukraińców na temat broni, która w polskim wojsku miała być „sabotażem”.

„Lekki i praktyczny”. Ukraińcy zachwyceni polskim karabinkiem Grot”, poinformował coraz zmniejszającą się liczbę czytelników organu Michnika nie kto inny, jak… Paweł Wroński.

„Wyborcza” w pigułce

- reklama -

Zachowując konsekwencję, „Wyborcza” powinna znowu napisać o polskim „sabotażu” na Ukrainie. Ewentualnie zapytać „ekspertkę” Kluzik-Rostkowską, co ona na to. Może uświadomiłaby Ukraińców, że Polska z tymi dostawami dokonuje „sabotażu”?

Ciekawa sytuacja – karabinki „Grot” w rękach polskiego żołnierza to złom, w rękach ukraińskiego to fantastyczna broń, idealna do warunków bojowych.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że z jakiegoś powodu rok temu także inne media uczestniczyły w jazgocie na temat rzekomej wadliwości „Grotów”, posuwając się aż do dementowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej „informacji” o zwrocie karabinków do ich producenta – radomskiej fabryki Łucznik. Nieprawdą były też prasowe doniesienia o „modernizacji” karabinków. Taka to historia dwóch artykułów.

Biorąc pod uwagę, że w ciągu 12 miesięcy do tych publikacji na Ukrainie wybuchła wojna, może należałoby sprawdzić, kto i jak dokonywał „sabotażu”.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Netanjahu cały w strachu

Jedni nie mogą nie mogą strzelać, inni mogą. Międzynarodowy Trybunał Karny jednych może sądzić, innych - za takie same...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx