Krewni ofiar niemieckich zbrodni protestują i piszą do Engelking

„Zostałyśmy znieważone”

List otwarty do Barbary Engelking

Proszę Pani,

jesteśmy katoliczkami i Polkami, co jest naszą chlubą i powodem do dumy. Zdecydowałyśmy się napisać do pani list otwarty, ponieważ zostałyśmy znieważone pani wypowiedziami, co w demokratycznym państwie, w którym żyjemy, podlega pod artykuł 133 k.k.
Mamy moralne prawo, by upomnieć panią; by przestała pani nas, Polaków, obrażać. W naszych rodzinach są osoby odznaczone medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” za pomoc Żydom. A jednocześnie naszym krewnym był błogosławiony ksiądz Władysław Demski, który – jak wielu polskich księży – został bestialsko zamordowany przez Niemców w ich obozie koncentracyjnym i jest w pierwszej grupie 108 męczenników czasu II wojny światowej, wyniesionych na ołtarze przez św. Jana Pawła II. Wśród naszych bliskich są też świeckie ofiary niemieckich obozów zagłady oraz polegli obrońcy Ojczyzny.

Nasza wiara katolicka głosi, że kłamstwa, manipulacje i oczernianie bliźnich są złem. Jednocześnie uczy nas niestrudzenie miłosierdzia względem drugiego człowieka i odstąpienia od zemsty. Polacy mają tę naukę głęboko w swoich sercach, czego dowodem jest choćby niesiona obecnie ogromna pomoc ukraińskim rodzinom, mimo tak trudnej historii między naszymi narodami, o której nie zapominamy.

Kościół katolicki naucza, że każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem Boga i każdy może mieć życie wieczne przez Jezusa Chrystusa, a śmierć człowieka jest spotkaniem z Bogiem. Zarówno pani, jak i my staniemy kiedyś przed obliczem tego samego Boga i będziemy musiały zdać rachunek z naszych słów i czynów.

Już pani wcześniejsze wypowiedzi, dotyczące różnicy między śmiercią Polaków i Żydów, były przerażająco rasistowskie! Tylko w tak tolerancyjnym kraju jak Polska nie spotkał pani za te słowa należny ostracyzm i mogła pani dalej nas obrażać! Zastanawia nas, że tak autorytatywnie wypowiada się pani na tematy historyczne, choć nie jest pani historykiem, tylko psychologiem i socjologiem… Zadajemy więc podstawowe pytanie: Czy można o pani pracach powiedzieć, że są rzetelne historycznie? Zgodne z kanonami nauk historycznych? Dlaczego unika pani rozmów na argumenty z prawdziwymi naukowcami – historykami? Czyżby z obawy, że zostaną obnażone kłamstwa i manipulacje? Obelżywe i upokarzające nas prace pani autorstwa są opłacane przez polskich podatników, więc także przez nas. My się na to nie godzimy! Jeśli Polacy są, według pani, tak okropnym narodem, to co pani tu jeszcze robi?! Jest tyle innych państw i miejsc na świecie – można wybierać. Nie musi pani dłużej jeść chleba wypiekanego przez Polaków, o których tyle złego ma pani do powiedzenia!

Gdyby znała pani lepiej historię Polski, wiedziałaby pani, że pokolenia Żydów przez wieki spokojnie żyły i pracowały w naszym kraju, w poczuciu bezpieczeństwa, którego gdzie indziej nie zaznały.

Kategorycznie żądamy, aby zaprzestała pani rozpowszechniania kłamstw o rzekomym „powszechnym antysemityzmie” w Polsce.

Helena Bugaj i Barbara Zakrzewska – Starogard Gdański,

Eleonora Berent-Benedyk – Bydgoszcz